Przyczepa samozbierajaca (Strona 5 z 8)

ooo Maniek ja Ciebie się pytałem na AF ( mam taki sam nick jak i TU ) na temat Garanta Bardzo mi się podobają te zbierajki i wgl. Ostatnio była w okolicy za 34tyś ale stan bardzo fajny.. W Tym roku to raczej nic mi się nie uda upolować ale może na następny rok będzie jakaś zbieraja

GG : 9860720 
Minął dzionek ciężki, długi, ch*j mu w d*pe bedzie drugi

+33 / -0 (chyba )

jutro będę robić test na łące mengele quadro, sam jestem ciekaw jak to będzie chodziło. Wcześniejsza mengelka law 350 miała przenośnik na łańcuch to teraz ta chodzi o wiela ciszej

Dziękuje Scorpion. takiej fotki potrzebowałem.

Testy na łące zrobione ale w związku z tym że tak sucho to na razie robimy siano. Porównując do poprzedniej to można nią szybciej jechać. Co zauważyłem to rolki prowadzące na grzebieniach nie mogą mieć luzów bo w przeciwnym razie potrafi zablokować na bieżni prowadzącej. U mnie była ukręcona główna ośka od grzebieni i musiałem ją wymienić. Jak się okazało ta moja to pierwszy wypust tej serii i na początku montowali ośkę 55mm co się okazało za słabe, w pozostałych 3 seriach już wszędzie ładowali 60mm i na taką też przerobiłem. Ogólnie to maszyna ok. Ale po sezonie może ją wystawię na sprzedaż a wtedy może jakiś garant bo tam jest podajnik 5 grzebieniowy a tu jest na 4. Powinno płynniej chodzić wtedy.

podjąć decyzję odnoście wyboru maszyny to poważna sprawa, śledzę ogłoszenia i przyglądam się maszynom.
z nie rotorowych to najlepsze wydają mi się claas 330, 335, 440, 445 s, są zabudowane i wszystko na wierzchu, napędy na łańcuchy, szerokie laczki, resorowane zawieszenie, sterowanie z zależności od wersji pilotem. Są względnie tanie, jest masa maszyn rozbiórkowych.
godne uwagi są deutz fahr 6.37, z resza nie tylko te. Również duże i często zabudowane, na tandemie, też resorowane, sterowanie albo hydrauliczne bądź sterownik, są wersje z pompowanym kołem podporowym podbieracza, układ podbny jak  claasie z tym że wydaje mi się bardziej przyjazny do użytkownika, więcej kalamitek. niektóre mają szerokie podbieracze, a aparat podający masę ma na środku jeszcze wzmocnienie czego nie ma np w klasie.  jest spora baza używanych części zamiennych. dostępne wszystkie katalogi na stronie kvernelanda.
No i mengele to wariantów jest więcej, pomijam najstarsze, w nich grzebień prowadzony jest po bieżni przez krzywkę, krzywki potrafią się ułamać a bieżnia się rozklepuje.
Z nowszych Mengele są same atuty, ukłąd napędowy jak w DF czy claas a maszyna bardzoje dopracowana. Mają własną hydraulikę, zabudowane, nie spotkałem takiej która by nie miała panelu sterowniczego, duże kapcie, resory, Swietne maszynki z serii super garant. nie ma trupów na rozbiórkę. nie mam bladego pojecia gdzie do tego można dostać części. Niestety kasa też większa niż za clas czy df.
Z rotorowych to już będzie znacznie większy wydatek.
najtańsze będą claas sprint np 5000. potrzebny to nich jest już wiekszy traktor, są ciężkie, mają jeszcze większe laczki, mają automatykę załadunku.
Rotorowa i trochę tańsza to będzie mengele super garant 743.  ale kaska też adekwatna do tego.

Generalnie bardzo trudny wybór, jak pójdę to taniości to mogę czasem ożenić się z maszyną na stałe i mogę też męczyć się, choć nie jest to powiedziane.
rotorowa będzie droga, wydajniejsza, sprzedawalna i zapewne cholernie droga w naprawie jak coś się sypnie.
Nie biorę pod uwagę pootinger, są drogie, kemper też odpada, praktycznie brak jakichkolwiek na części i krone odpadają, też są drogie.

co ciekawę gro ogłoszenie jest na wschodzie kraju. A przynajmniej to najlepsze zabawki.

właśnie zjadłem kostkę 10 lat przeterminowanego marcepanu. był pyszny

Właśnie z tą krzywką to coś nie tego.... Ja posiadam Mengele Super Garant 540/2 98r. Mam ją od 3 lat i zbierałem różnej wielkości pokosy i nic się nie działo (prócz z ciągnikiem, bo czasami mocy brakło...) Remontowałem tylko podbieracz i co mnie zadziwiło, wszystkie części dostałem w pierwszym lepszym sklepie koło mnie (Agrohandel Kutno) więc chyba problemu nie ma z częściami. W moim modelu wszytko ma sterowane elektrycznie, własna hydraulika to wielki plusior, skrętna tylna oś poprzez przesuwanie się resoru w jaźmie. Co do claas'ki to jak na większe ciężary np.wożenie kukurydzy to na krótką mete.... W okolicy kto ma claasa z tych starszych modeli nie zbyt sobie chwalą.

Z początku to się śmiali że zbierającą do wozienia kukurydzy biorę, ale jak zobaczyli ile zabieram na raz i jak ładnie rozrzuca po pryzmie to się dziwili że wytrzymuje. Opinie różne są niektórzy chwalą,a inni się żalą.... Tylko co na pewno wiem to jeden narzekał że nie wytrzymuje podwozie co się dowiedziałem to podczas wożenia kukurydzy wyrwał przednią oś w tandemie, ponoć puściły mocowania resora, pospawali po swojemu to jeszcze chyba z raz albo dwa razy ją spawali, później ją pogonił o tyle ją widzielim. Drugi trochę dalej miał deutza fahr 6... coś tam dalej, ona ma jakieś koła zębate w napędzie od rotora, to musie wykruszyło czy coś w każdym razie rotora nie mógł zrobić. W 3 dni poszła pod palnik i wyszła super, długa 9 m laweta do bel. Znów koło mnie ma dwóch claaski na jednej osi 330s i sobie chwalą je, u jednego to praktycznie w sezonie non stop ją używa i odkąd ją kupił nic przy niej nie robił, nawet podbieracza, sam się nawet dziwię, ale widocznie jak się trafi. Musisz popytać ci co mają, w okolicy nie mają. A do jakiego ciągnika by była ??

Jak w mojej to zbytnio nie potrzeba przesuwać, bo jak pryzma jest większa niż 1,5 metra i jest ostry podjazd to pronar na dwóch wchodzi, a podczas jazdy też nieźle potrafi bujnąć, a przodek jest i tak jest nieźle dociążony. W niektórych to by się z dało.

A jak by tak ciąć sieczkarnią jakąś ciąganą np tarup'em czy jaki innym na kiszonkę w pryzmę? czy już lepiej przyczepą a czy nawet zakupić Forszajkę 281.? A własnie ile pali 281 w trawie ?

GG : 9860720 
Minął dzionek ciężki, długi, ch*j mu w d*pe bedzie drugi

+33 / -0 (chyba )