Programy Unijne i dotacje (Strona 14 z 23)

Każdy fajny ....  ale najlepszy fastrac   Jak wpadł przedstawiciel HN i przejechał się zemną fastrakiem (6t) z załadowanym na pełno rozrzutnikiem (7,7 +14 t) czyli prawie 28t po drodze dziurawej  żwirowej 60km/h to nie mógł wyjść z zachwytu że tak można ciągnikiem jechać
Zależy mi na prostym ciągniku z max jednym biegiem półbiegiem , i wom eco oraz elektro hydraulicznym rewersie .
Claas to taki jakiś plastikowy jak zabawka john i deutz drogie ,a NH  cóż miałem na tescie t7 w automacie spalanie wyszło 13,8 na 1h w orce  albo i mniej bo przy tankowaniu była mała pomyłka .Jeśli te małe silniki będą tak sprawne jak te większe to dla mnie bomba .
A fergaj w mocy jaka mnie pasuje do wniosku to tylko w 3 cylindrach  a tego bym nie chciał .

Tylko John został jeszcze w pojemności ponad 4L przy 100KM  więc wielkiego wyboru nie mam...

Pichon dobry ale pronar lepszy ........
Pichon trzącha noże nawet drobniej niż pronar ale pod warunkiem całkowicie bezwietrznej pogody w innym przypadku rozdrobniony obornik wyrzucany z wysokości około 3m leci tam gdzie chce wiatr i przy bocznym  wietrze 5-8 m/s to już potrafi z jednej strony nawet śladu kół nie pokryć .....
A pronar to raczej rozsiewać i nawet wichura mu nie straszna .
Następna różnica na korzyść  pronara to  resorowany układ jezdny na tandemie i kołach 22.5/ 600 ,, oraz jego umieszczenie że nie ciśnie na zaczep jak pichon , do pichona to nie trzeba nawet przedniego napędu bo przodek i tak podrywa do góry w taki stopniu że zakręcanie na oranym z ładunkiem to 20m albo i więcej .
Plusem pichona jest ocynk ale jak długo wytrzyma ?

Też mam takie kryteria dlatego skrzynia wario albo z 4 biegami  bez sprzęgła mi nie potrzebna ,tak samo jak elektro zawory i regulowane wydatki hydrauliki . We wtorek będę znał ceny i wyposażenie z jakim uda mi się wynegocjować ,ale już dziękuję za podpowiedź odnośnie przeglądów .

yoko ma nowego NH to niech się wypowie. U mnie tego jeździ w brud - od małych po wielkie.

Zapomnieliście o ursusie....
Gdyby nie hujowe 2 lata z rzędu to miałem takiego wkurwa na mojego 323 że bym wsiadł i pojechał kupić.  Ale naprawiłem grata daje mu 2 lata i jak będę fiansowo jakoś stał to biorę nowego ursusa mam nadzieję że już polska skrzynia będzie po testach....

Koseś,  silniki na pewno nie są te same bo są na licencji a to już nie to samo i wiem co mówię a ruski może i faktycznie nie przemawia względem zachodu ale bezawaryjnością już tak co do Tyma to mam importera bisko i z tego co wiem to raczej się producent rozwija niż zawija więc nie tak szybko zejdą z rynku

poprawili jakość ursusów?? bo niedaleko ma kupiony gdzieś z 2 miesiące po zakupie nazwy URSUS  to w okresie gwarancyjnym byli na naprawie chyba 11 razy (na pewno dwucyfrowy wynik) poprawiali już silnik dwukrotnie (i podobno nadal olej bierze) sprzęgło, tylną zwolnice (ukręciła się półoś) WOM (ukręcił się krzyżak na kole zamachowym) i coś elektryką/elektroniką

ojciec właściciela mówił że byli już u prawnika i słali pisma by zabrali go przed końcem gwarancji

a i serwis pozostawia wiele do życzenia wiedzy nie mieli a wykłócali się jacy to oni fachowcy
poza tym w innym miejscu (ale też niedaleko) odebrali właścicielowi kartę gwarancyjną  gdy ich wezwał na gwarancyjną naprawę sprzęgła bo miał założony nieoryginalny tur (chociaż wszystkie parametry odpowiadały oryginałowi)

koseś przeglądy w ofercie wpisane na aneksie do umowy kupna, i aneksu nie pokazuj agencji w razie kontroli bo przegląd nie jest kosztem kwalifikowanym.
będziesz na ciągnik wkładał tura?