I wczoraj znowu dzień wolny od pracy a spędzony w garażu, z powodu braku hamuli wziąłem się za pompe, bo płyn ginął a nie było widać gdzie, pompa zrobiona, a cylinderkami tylnymi zaczęło sie lać że hej, i znowu trzeba rezerwować dzień wolny na rozbieranie, i tak w koło, a zadzwonił do mnie wczoraj gość który wkłada silniki stara do forszów nie wiem skąd miał do mnie tel, nie chciał powiedzieć, zastanawia mnie to, w sumie dałem se spokój z tym starowskim chyba.
No i znowu kolega zabił mi kołka zadzwonił i powiedział że jego dobry znajomy ma silnik do stara z wojska odkupiony, cyka jak ta lala i nie wiem co robić? Kompletny z osprzętem za tysiaka i praktycznie koła domu. Kurcze zgłupiałem, bo może by się porwać na niego, tylko nikt nie opisał jak taki motor połączyć ze sprzęgłem
W końcu się udało...............
Rolnik hobbbysta ( zmieniam hobby na wino kobiety i śpiew
Specjalista od "burz"