Wybór Auta dla ,, Młodziaka '' (Strona 33 z 53)

Toyota Yaris/ Corolla 1,4 D4D 90kM

Żona ma taki motor w arosie i powiem że żwawy mało palący silnik. Brak 4 cylindra odczuwalny przy wiekszych predkosciach. Ogólnie takie polo ok. Ale czemu nie jakieś mlodsze auto w benzynie ewentualnie + gaz?

Cokolwiek ze stajni wieśwagena czy to silnik 1,4 czy 1,9 spali mało. Za 1,9 pociągniesz przyczepę.  Ile masz różnicy w OC pomiędzy 1 a 2l ?. Ja za 1,9 płaciłem dziś 570 zł. Duży Ci spali 7 a mały 5 a duży może więcej i w razie co bezpieczniejszy.

nie liczyłem nigdy, ale mało się jeździ

Ford Ka II 1.2 Duratec 69KM - średnie spalanie przy żony dojazdach do pracy 6,6 litra
Peugeot 407sw 1.6 HDI 110Km - średnie spalanie przy moich dojazdach do pracy 5,6 litra
Przy czym fordzik waży połowę peugota.
Peugeot w trasie przy 120-130 bez problemu osiąga 5, fordem nigdy nie udało mi się zejść poniżej 6.

W kosztach utrzymania. Kiedyś diesel jak zapalił to mógł chodzić dopóki nie zabrakło paliwa a teraz? Turbina, filtr, pompowtryski, komputer itp to wszystko z czasem się psuje. Diesel pali mniej ale obecnie jest awaryjny. Na zachodzie jak ktos kupuje diesla to znaczy że robi naprawdę sporo kilometrów. Przeważnie są to auta służbowe. Potem kupuje Polak takiego kilkuletniego trupa z cofniętym licznikiem i wierzy sprzedawcy że Niemiec kupił drogiego diesla po to żeby 2 razy w tygodniu na zkupy albo do koscioła podjechać. Moje osobiste zdanie jest takie że benzyna a jak ktoś dużo jeździ to dołożyć gaz. A jak ktoś robi rocznie 10 tys km to obojętnie co bo i tak inne rzeczy wysiądą szybciej niż silnik. A niestety najwięcej kłotni o to czy auto spala 5,5 ropy czy 6 benzyny toczą ci co wypalają rocznie nie więcej niż tysiaka paliwa. Jak ktoś dużo jeździ to chce jeździć tanio a obecnie cena i spalanie paliwa to tylko jeden z elementów kosztów, szczególnie jak pierdoła przy silniku kosztuje tyle co paliwo na pół roku jeżdzenia.

policzmy
mam ropniaka 1,9 JTD i 1,9 tdi 2,5D ich średnie spalanie to 7l. Jtd spala 6 TDI 7 a 2,5D 8
Tata ma 1,6 benzyne i spala też 7
Powiedzmy że robimy te 12tyś rocznie czyli po 1 tyś.
Jak liczy Papej ropka kosztuje nas 4,2 - 23% -1zł tj 2,4zł
2,4 zł x 7 x 120 = 2016zł
Tymczasem na bezołowiowej
7 x 4,2 x 120= 3528.
Nawet jak ktoś nie jest vatowem jest taniej bo wychodzi koło 2600.
No tak ale można założyć gaz. Wydatek bagatela 3 tyś  i problem z kołem zapasowym droższy przegląd.... do kuchenki go... (I żeby taki zakup się opłacał trzeba dużo jeździć jak ropniokiem)
Części drogie do ropnioków? Strasznie ! Nie wiem ile moje u mnie  nastukały 300tyś? do silnika kupowałem tylko oleje i filtry i alternatory.
Tym czasem do 1,6 taty silnik VW a to cewka a to kable a to przepustnica a to rozrusznik....  A jak pojechałem nim kolegę ściągnąć to po 6 kilometrach się prawie zagotował.
Dajcie spokój teoria że ropniaki są dla tych co dużo jeżdżą powinna być rozszerzona o zwrot "i dla rolników"
Hmmm szukam w myślach rolnika co ma benzynę....  i ni huja nie mogę nikogo znaleźć w śród znajomych.

A kto każe komuś takie g. kupować?
Puki są części nie zmienię samochodów. 
Szuakam starego rodzynka kupuje i się cieszę...
A jak chcecie kupować jakieś 10 latki to sobie darujcie. Idzicie kupić nowe.

Dokładnie, jesli masz zamiar coś  ciagac to minimum 100 kucy z turbina. Ja co prawda pozbylem sie carismy z silnikiem 1.9 dci i jeżdżę espace 2.0 w bezynie (9-10l na 100 km )  ale mam zakusy na kia carnival 2.9 dtci . Tam tylko 140 koni ale silnik nie wyżyłowany a tym espace to żeby się  bujną to trzeba obroty pociągnąć jak to benzyna. ... co do gazu to wnerwia ciągłe tankowanie. Jak jechałem na Niemcy berlingo to trzeba zjeżdżać  a atostrady po gaz bo zasieg max 350 km . W dieslu bajka , carisme jak zatankowalem do pełna  to nie raz tysiaka zrobilem. Do kumpla mam 780 .