Kupie opryskiwacz (Strona 13 z 14)

Ja wkładałem jakiś pieniądz bo pasował. Na jednym polu zawsze miałem zakładu. Nie pamiętam czy to był grosz czy 10 i u mnie pasowało.

Grzegorz dojdziesz do wprawy, i nie będziesz chciał innego. zobaczysz jak łatwo się zmienia ilość cieczy itp.

Pany, mam pytanko. Mam w opryskiwaczy rozdzielacz i do niego idą dość cienkie przewody. Jak rozkładałem belkę, czy coś z hydrauliką robiłem, to włączałem dźwignię rozdzielacza w ciągniku i tylko wtedy podawałem olej. Czy jak pryskacie to macie cały czas włączony przepływ oleju? u mnie te przewody są raczej oryginalne, ale dławią pompę i wszystko grzało się. Jak to u Was jest? Chodzi o mojego bertka.

ja tylko puszczam kiedy rozkładam i składam, po co cały czas przepływ włączony?

Mam rozsiewacz i zbieracz buraków to puszczam non stop, ale tam nic nie dławi. Dużo wygodniejsze byłoby gdyby był cały czas puszczony, bo zawsze potrzeba jest przyregulować pochył czy wysokość, a tak trzeb wajchować. NIe każdy ma duże działki.

Hydraulikę puszczam z ciągnika ciśnienie i powrót a maszyna ma swój sterownik i rozdzielacz. W obu przypadkach tak samo. Rozsiewacz bez wałka, wszystko na olej.

Ciągam jumzem, a te hydrauliki mają dość wydajne. Ogólnie nie dławi jakoś strasznie, ale za bardzo, żeby jeździć. Raczej wszystko działa jak należy, tylko chyba to skutek tak cienkich przewodów.

Złączek nie ma jest tylko zawór kierunkowy, żeby węży nie pomylić. Sprawdzę go. Jakiej średnicy macie przewody? U mnie tak myślę, ze choćby przewody założył większe to i tak średnice otworów w rozdzielaczu zostaną małe. Tak myślę, że trzeba porozkręcać popatrzeć skoro normalnie działa. Pompa w jumzie zwykła to ciśnienie ma duże, ale przepływ nie aż tak spory więc nie powinno dławić.

A może to być, bo wtedy nie otworzy się tyle. Dzięki za podpowiedź.