Hodowla bydła miesnego (Strona 28 z 35)

700 jęczmień i 1000 pszenżyto plus premiks i rzepaczucha

Nie całą parą, coś jednak muszę hodować za bardzo mam to w krwi.

koseś.       To jest w kg. na mieszalnik?

Tak .
@ niewydostanieszsie  a szauman to za darmo robi ? mi się wydaje a nawet jestem tego pewien że w swoim mieszalniku zrobię taniej ,lepiej ,i wiem co mam.

Jak jeszcze miałem świnie i dwa lata temu przed zniwami skończyło mi się zboże i nigdzie w okolicy już nie było więc przez dwa miesiące jechałem na gotowej paszy. Cena tylko ciut wyszła wyższa za gotową ale porównując do tego co sam mieszałem to ta kupna była do kitu. Świnie po tym nie rosły zwyczajnie. Teraz w obecnej hodowli jadę na gotowej tylko na odchowie a od maja będę już sam robić

Marek, nie no ja pracy własnej nie doliczam. Niby jak każdy rodzaj swojej pracy mam wyceniać ? i co wyjdzie że dokładam do gospodarstwa z którego żyję :hmmm:

Tanie wina wychodzą...

hodowla to zawsze jakieś problemy, mniejsze bądź większe. I nie ważne czy hodujemy krowy, świnie czy szynszyle. Przed świętami wycieliła mi się krowa (2 wycielenie) i nie chciała przyjąć cielaka. Ledwo go uratowałem jak podszedł do niej pierwszy raz pod wymię. Atakowała go rogami i chciała zadeptać. Święta spędziłem na "oswajaniu" krowy z cielakiem. 4 razy dziennie krępowanie tylnych nóg i podstawianie cielaka pod wymię. W 4 dniu mogłem już puścić cielę i na dzień dzisiejszy ładnie chodzi przy krowie. Oczywiście nie obyło się bez kontuzji - dostałem strzała z kopyta w ramię. Cały biceps jest w kolorach tęczy - od żółtego po pomarańczowy, zielony i kupa innych kolorów. Na szczęści nie boli.

w większości. Jest też kilka sztuk simentali, jedna hereford, jedna polska czerwona, jedna jersey, jedna HF,