Wiosna 2018 (Strona 32 z 35)

Może zależy od miejsca ,gdy pisałem post na moim termometrze było prawie 30 w cieniu ,brakowało może z pół stopnia. Jamir łąki i pastwisko mam w większości na dobrych glebach, III klasy ,a i tak trawa się zwija. A tam gdzie niedawno kosiłem lub krowy przeszły to praktycznie nie odrasta.

Jamir idąc tym tokiem myślenia trzeba by zalesić całą Polskę zostawiając żuławy wiślane.

A ja tam nie narzekam, zboża o dziwo lepsze niż w zeszłym roku pomimo tej azjatyckiej suszy na którą tak każdy narzeka... A może po prostu trzeba dostosować ambicje do panującego klimatu i wtedy nie będzie rozczarowań. A tak swoją drogą to widzę co dzieje się z roślinami które powinny być w pełni życia a zaczynają schnąć ale płacząc tutaj na suszę nic im nie pomogę więc cieszę się z tego co jest a takie pisanie że olaboga będzie kataklizm to przyprawia o wymioty, jak przyjdzie to będzie ale na razie nie ma i trzeba się cieszyć z tego co jest bo z naturą nie wygra a jak teraz wysuszy i będziecie co z tego jeszcze zebrać to będzie a jak przed zbiorem dobije grad to nie będzie nic tak więc nie biadolcie i cieszcie się z tego co jest i jak wierzycie to proście o łagodny deszcz choć to wątpliwe ale wiary nikomu nie wolno odbierać...

Tak własnie

Po pierwsze ubolewam nad tym może i bardziej niż wy sami bo jak będzie mniej roboty to i mniej pasujących się maszyn co oznacza mniej zleceń dla mnie, po drugie sam mam ziemię i patrzę na to realistycznie a po trzecie każdy z was może iść do pracy i cwaniaczyć tak jak ja i na pewno nie będę ani mówił ani pisał jakie to z was są cwaniaki. Rolnictwo to ciężki zawód i albo to ktoś robi hobbystycznie albo z zamiłowania bo tylko ci nie narzekają a biorą to co jest a z niedosytu i słabych plonów wyciągają wnioski i żyją dalej. Jeśli ktoś tego nie potrafi zrozumieć to albo robi bo musi albo robi bo tak trzeba z dziada pradziada albo nic innego nie potrafi w co wątpię znając tu sporo osób tak więc daleki jestem od cwaniactwa bo poniekąd jesteście jako rolnicy moim źródłem utrzymania. Jak przyjdą burze i ulewy i zniszczą to co zostało to zmienicie zdanie bo zostaniecie z niczym a teraz coś jest, dużo mniej ale jest...

U mnie 33 stopnie i trochę wieje...

Tak wiało, że prądu nie było kilka godzin. Drzewa połamane.  A z dachów zwiało ususzony mech. Deszczu brak

Żeby tylko. 16 stopni było :)teraz ciut cieplej

Bez deszczu powiało ,pochłodniało i po balu.