Ręcę opadają. (Strona 227 z 263)

Koszty qq też przeszacowane Szymańczaka znam od nie wiem kiedy, z wielu szkoleń. Tak na marginesie, dopiero co wróciłem ze szkolenia kukurydzianego. Miny minorowe rolników jak i skupujących ceny wszystkich zbóż i rzepaku ostro w dół.

Umówmy się że nie ma błędu bo jak ludzie z miasta zaczną czytać nasze posty to im żyłka pęknie. Do tych obliczeń użyto danych " książkowych" stąd tak powychodziły. Ochrona chyba przesądzona nawozy za drogie {chociaż i tak tańsze niż mi ostatnio proponowała pani z agroloku }  W sumie to dla zakładanej wielkości gospodarstwa czyli 10ha to mniej więcej tak wyjdzie. Jak się ma więcej ziemi i umie oszczędzać to z hektara dojdzie oszczędności więcej niż dopłata.

No bo już myślałem że sam. No bo co za sens jechać by na takie spotkania samemu jako kierowca, nawet nic nie wypić a nic innego tam ciekawego przecież nie ma :beer:

Miałem tak jak kupiłem kie z uszkodzonym silnikiem. Stała chyba 2 miesiące zanim przyszła na nią kolej w warsztacie a krótko po zakupie skończyło się oc. Całkiem z głowy to mi wyleciało i też ponad miesiąc byłem bez oc. Moja agentka zrobiła mi nową polisę i puki co od tego czasu spokój, nikt się o nic nie dopomina. Muszę tylko dokładnie zobaczyć czy minęło te 5 lat bo rozumiem że po tym czasie przedawnia się?

Polecił bym sprawdzić na stronie ufg czy nie ma OC ale to może spowodować że zaczną cię sprawdzać ja jednak się samo nie odnowiło. Jak nie zgłosił sprzedaży mogło z automatu wskoczyć nowe.

A masz jakiś kontakt ze sprzedającym? Ja jak kupiłem Sharana jeździłem 9 miesięcy na OC poprzedniego właściciela a on nie zgłosił sprzedaży u ubezpieczyciela. Kupiłem OC dzień przed końcem ale jego ubezpieczenie się samo odnowiło i były dwie polisy na ten sam samochód on się dowiedział jak przyszło wezwanie do zapłaty po miesiącu ( co dziwniejsze samochód był przerejestrowany na mnie dwa tygodnie po zakupie tyle że zostały jego tablice bo jesteśmy z tego samego powiatu)

miałem tak samo dwa lata i nic narazie , jak będziesz miał szczęście to ci uda nie mają stu procent wykrywalności

gelek a dawno tak miałeś

Od 32 lat średnio co 2 lata kupię jakiś samochód, zawsze ubezpieczam u swojego ubezpieczyciela i odsyłam ubezpieczenie poprzedniego właściciela. Jak stać mnie na kupno auta to nie skrobię się na dodatkowe parę groszy.

Androl robię tak jak ty, zawsze nowa polisa a poprzedniego odsyłana rezygnacja, niewiem sam jak to się stało ? mam 16 dowodów rejestracyjnych i co chwila przychodzi polisa do płacenia może myślałem że i ta przyjdzie. Ale jest zawsze szczęście w nieszczęściu, bo jakby była kolizja z np, Q7 i poszkodowani pasażerowie ??? nawet o tym nie myślę , trudno jeżeli się dopatrzą to zapłacę karę .