Pszenica (Strona 132 z 148)

Oj coś w złą stronę idzie kolegów myślenie bo i pszenice i zyta inne jak te przed 30 lat i co z walką z zachwaszczeniem. Tanio i skutecznie to raczej tylko jesień. Ja bym takie działanie porzucił.

Jakieś 20 lat temu pamiętam jak bronowałem pszenżyto wiosną po skosie, to dobrze na krzewienie wpływalo. Żeby były chyba m10 z tym że ząb ładny ostry. Co do chwastów to może i jakieś pobudziło ale też ile zniszczyło. Pryskanie było wiosną. Spróbować można, jak będzie słaby efekt to więcej nie robić i tyle.

ja chyba wrócę do wiosennego bronowania ozimin, swego czasu zboża i rzepaki bronowałem bronami 20-tkami, ważne żeby były ostre, i uprawom nie szkodziło, fakt trochę pobudza chwasty, ale oszczędza wodę, i szczególnie dobrze robiło na sfilcowany po zimie jęczmień

Może tak ? https://www.youtube.com/watch?v=R0VhI_ZGACo

Ja ja gut... 
Ja zostanę przy bronie.
A ktoś mi przetłumaczy tego "ruska".  Bo ja jestem ofiarą pierwszych reform szkolnictwa i uczyłem się wielu języków i w sumie jako tako władam angielskim i  polskim
Ta jego maszyna bardzo mi się podoba. Lepsze od chwastownika bo nie będzie się bać glin i śmieci!

To nie nowoczesne tylko powrót do źródeł w ekologiach.

Pany byłem po polach i mam miejscami mak co mi został i w sumie tylko ten przetrwał. Poprawiać to czy nie ma sensu, nie ma w sumie tego wiele i nie wiem co robić bo z reguły robiłem wiosenne zabiegi i nie było z nim problemu.

Odchwaszczanie robiłem jesienią, lentipur+glean nic nie przepuścił, czy to glina, czy piach. W sumie to fajnie wyglądają pola z kwitnącym makiem Kiedyś jakiś oprysk mi też przepuścił mak nie pamiętam co mi na niego dali, ale pamiętam że ładnie zadziałał.

Noe jednak miał racje a powiem ci nawet że przez myśl mi nie przeszło ze tak to działa, ale zanim napisałem poczytałem o tym i jest to dla mnie sensowne, a chwasty w tamtym roku robiłem wszystkie na wiosnę atlantisem i czysto miałem,  więc za rok na pewno spróbuje zrobić polowe żeby mieć porównanie