Odp: Hodowla bydła miesnego
Też się pochwalę że uratowałem cielaka. Tylko że z mojej winy by zdechł, przepoiłem go mlekiem w proszku. O 20-tej patrzę że trochę za gruby, spacery, stawianie przodem wyżej, nie bardzo pomogło. Do kompa szukam co tam piszą: przebijać igłą 1,2 inni że przebijali i tak zdechł. Wlałem mu 150 g wódki, tak też pisali, nie bardzo pomogło. Pamiętałem jeszcze ze szkoły na zajęciach praktycznych z hodowli pokazywano nam jak się przebija trokarem. Po 1-wszej w nocy gdy już cały czas się pokładał i nie chciał wstać a był już jak balon, zaryzykowałem no i się udało. Powietrze schodziło igłą jak z przebitej dętki. Rano dostał antybiotyk i przeciwgorączkowy. Jest to bezrogi angus dziś ma około 500 kg i chyba pamięta że go uratowałem bo jest bardzo przyjazny, jak przechodzę zawsze wystawia łeb żeby go poczochrać. Co do cen spadły gdy zaczęła się robić katastrofalna susza i ludzie dużo wyprzedawali. Ja 2-wie szt sprzedałem tuż przed po 7,60 + vat. Obecnie jeszcze nie wróciła ta cena. Ja z hodowlą również byków raczej kończę.