Wiosna 2020 (Strona 2 z 23)

No to poszły rozsiewacze w ruch....
Jak tu na spokojnie wypić z żoną sobotnią kawę  w łóżku jak za oknem taki ruch?

Pospiech jest wskazany przy łapaniu pcheł i jedzeniu z jednej miski. Wczoraj kolega sie mnie pyta co ma robić,  czy jechać z saletrą na rzepak czy nie. Powiedziałem mu ze jezeli jest czerwony to dorze by było dać z 50 kg azotu ale w moczniku albo w Rsm'S, tak żeby pobranie azotu było razem z wegetacją, bo jak poda saletre to roslina chcąc nie chcąc musi ten azot pobrać, taki mechanizm pobierania ma roslina ze pobiera cały dostepny azot azotanowy . Natomiast azot amidowy wpływa na rozwój korzeni w przeciwienstwie do azotanowego ktory powoduje przyrost czesci nadziemnych. Azot amidowy nie powoduje wysycenia rosliny sokami komorkowymi i nie wymusza, nie pobudza wegetacji w przypadku niekorzystnej pogody czyli jak sie zrobi zimno i spadnie snieg to rosliną nic strasznego sie nie stanie a azot amidowy nie jest poddatny na wypłukiwanie łącząc sie z kompleksem sorbcyjnym tym samym "poczeka" na dalszy rozwój wegetacji.

Taka mała dygresja,  mając na uwadze doswiadczenia z poprzednich lat, należało by podac azot na rzepak w ilosci około 50 kgN w okolicach koniec października do połowy listopada w przypadku siewu w terminie, a w przypadku późnych siewów koniec września do połowy października le ważne tylko i wyłacznie w postaci Rsm'S lub mocznika. Formy saletrzane wg mnie nie nadają sie do stosowania jesiennego.

Jak bym miał coś na podwórku to na 100% posypałbym siarczan magnezu i może NPK 6-20-30
Ale dostawwca w huja leci.  Puki co wspawałem siłownik i pomalowałem podkładem brony.

Ostro ruszyli niecierpliwi u nas mokro jest , czekam żeby nie wycinać kolein bo to problem jest

u mnie suho beaz kolein, rzepaki głodne a i zboża ruszają

U mnie w rzepaku wyskoczyło sporo ognichy jak to zwalczyć

Przy takiej pogodzie to  i facelia nie wymarznie .

Za dużo ekologów wegetarian się narobiło, obżerających się wzdymającymi warzywkami. Rośnie w ten sposób produkcja gazów cieplarnianych. Skutek tego mamy na polach, chwasty które powinny wymarznąć, nie wymarzają ;)

U to by mnie tata nie mieczem gonił ,a siekierą o by mi dał