Droższe posiadają wygadanych przedstawicieli i montażystów. U sąsiada zakładali gdzie i drogo policzyli i słabo wykonali. Poziomnicy widać że nie używali i na peszlu oszczędzali.
Chyba że podają w ofercie jakieś niestandardowe rozwiązanie.
Takie inwertery jak mi się podobają kosztują trzy razy tyle co zwykłe. O mocy 10kW to od 15tyś zł. A na tym lista dodatkowych wydatków może się nie skończyć. Ten inwerter ma możliwości pracy również gdy w sieci nie ma zasilania (nawet bez zamontowanych akumulatorów). By tak podłączyć trzeba wydzielić dodatkowy obwód tylko pod zasilanie awaryjne lub dokupić licznik monitorujący sieć i styczniki przerzucające zasilanie a to już kolejny koszt od tysiąca w górę. (Licznik trzeba też dołożyć gdy chce się zwiększyć moc dając dwa lub więcej inwerterów lub też inwertery są z różnych źródeł np turbiną i solary). Grzałki do wody czy akumulatory to też dodatkowe koszty.
Jak zwykła "bez fajerwerków" instalacją to bym wziął tą ekipę co już gdzieś niedaleko montowała i się przyznaje gdzie.