Koronawirus z Wuhan. (Strona 11 z 14)

Ja też się zaszczepie , najpewniej po szczepionce nic nie będzie a w przypadku zachorowania na covid może dojść do tego, że będzie się zdychać pod tlenem

Ja przechorowałem wiec do szczepienia się nie pcham niech i inni się zabezpieczą. Chociaż znajomy zarejestrował się na szczepienie nim przyszła jego kolej zachorował i przyjął pierwszą dawkę pfizera miesiąc po ozdrowieniu i też wszystko ok. Nie miał testu na obecność  więc w pierwszym pytaniu ankiety nie musiał  kłamać czy miał pozytywny wynik.

Prawdopodobnie na przełomie X/XI przechorowaliśmy z żoną. Żona i starszy z tych co jeszcze w domu, są po pierwszej dawce pf.... bez jakichkolwiek przygód. Najmłodszy też wyraził chęć więc rano zadzwoniłem na infolinię i mamy obydwaj termin na 25.V też pf....

Wczoraj dostałem pierwszą dawkę moderny, następną 22.06. Puki co jest dobrze, krowy wydojone 🤣

Dzięki Chłopaki, wpisujemy się w kolejkę w takim razie.

W celi nie ma neta pewnie

Po drugiej trzeba będzie się umawiac na 3 i 4 szkoda bo tylko pół roku ma ważność i od nowa trzeba się szczepić

Ja J&J po szczepieniu dzien z życia wycięty, bardzo źle sie czułem dobrze ze tylko raz

na dobrą sprawę , to stało się jak przewidywałem w zeszłym roku, czyli albo trzeba przechorować, albo szczepionka, bo za bardzo innego wyjścia nie ma. Wydaje mi się że jedno szczepienie rocznie powinno być wystarczające do podtrzymania odporności stadnej i trzeba będzie to robić. Na dobrą sprawę to wszyscy powinniśmy przynajmniej raz na dwa lata dziabnąć się na tężca.