Temat: warzywa
Warzywa, czyli powolne konanie.
Ceny warzyw korzeniowych do przetwórstwa nie zmieniły się od około piętnastu lat. Marchew 0,18 - 0,25 zł/kg., ćwikła 0,15 - 0,22 zł/kg., seler, pasternak 0,30 - 0,40. Chiński susz dyktuje ceny na świecie. Droższego i lepszego nikt nie kupi bo i po co. Rynkiem soków i mrożonek mieszają czterej panowie - Niemcy. Przy koniaczku ustalają co i jak. Warzywa dla przemysłu robią pasjonaci pozbawieni kalkulatorów. Giełda to temat raczej rozrywkowy. Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, towar którego akurat nikt nie ma i szczęście.
Ogórki mam też swoje. Całe lata sprzedawałem je, kto więcej płacił. Dziś sprzedaję temu kto jeszcze chce je wziąć. Raczej oddaję niż sprzedaję. Kiszeniak w skupie kosztuje 0,3 - 0,4 zł/kg., w detalu 5zł. Co roku kładę w beczki 4 - 5 ton. Do sprzedaży bezpośredniej - stołówki.
Bywało, że miałem po dziesięć ha różnych wynalazków, na wszystko oczywiście umowy kontraktacyjne w kilku zakładach. Pełna szuflada umów, roboty od groma a konto puste. Tylko ludzie byli zadowoleni, bo pracę blisko mieli. Parę lat temu opamiętałem się. Robię warzyw tylko tyle ile mogę sam za godziwe pieniądze sprzedać bezpośrednio zainteresowanemu. Przedszkola, szkoły, szpitale, przed Unią i jej przepisami były jeszcze zakłady karne. Jakoś w ten sposób się kręci.