Odp: nasze głupie pomysły do których wstyd się przyznać bądź nie wstyd.....
jaki ciągnik ? MTZ 82 ?
Nie szukam awantury, powodu do kłótni !! Lecz męczę atmosferę jaka jest tu między ludźmi
![http://koleso.topof.ru/logos/pneumant_logo.gif](http://koleso.topof.ru/logos/pneumant_logo.gif)
błędów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi
![smile](https://forum-fortschritt.pl/img/smilies/smile.png)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » nasze głupie pomysły do których wstyd się przyznać bądź nie wstyd.....
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
jaki ciągnik ? MTZ 82 ?
Tak MTZ. w sumie to nie na dach tylko na boczek go położyło
ja kiedyś za szybko wszedłem w zakręt 90 stopni z przyczepą . Przyczepa chciała pojechać prosto MF w bok... zrobiłem driffta aż opona oparła ( piepszn...) się o dyszel ale ustał to i poszedł do przodu ale miałem gorąco !!! człowiek młody i głupi był
Kiedyś ze sąsiadem zzałożyliśmy się o to kto wiekszy dym zrobi paląc ognisko . Jego starzy dostali kolegium , moi też
ja kiedys z kuzynem na żniwa wyruszając po zborze na pole zaczepialiśmy przyczepe do C 360 ale że nie moglismy utrafic dobrze w zaczep i nie mogliśmy włożyc oryginał bolca to wsadzili co znajeźli czyli jakiegos zakrzywionego pręta 20 no i rura na pole jak się przyczepa ciągnie to będize ciągnąc dalej wpadli na pole podjechali pod kombajn tatko bizonem nasypał ( dobrze że w zbiorniku dużo się nie mieści ) on kosi dalej a my rura z górki z ta przyczepą na dół pola na wybojach ten "bolec nasz" wyleciał my pojechali dalej a przyczepa staneła na dyszlu
ale był opier*** od ej pory tylko oryginalne bolce
jak miałem 5 może 6 lat to chciałem sprawdzić czy koty umieją pływać. Próba była przeprowadzona w beczce z zużytym olejem silnikowym.
Teraz już wiem, że koty jednak nie pływają....
Biedaka przez pół dnia babcia szorowała, żeby zmyć z niego ten olej .....
nie lubisz kotów?
w jakiego był kolory ten kot? może czarny?
przypomniała mi się też ciekawa historia sprzed paru miesięcy przed zbiorem kukurydzy. otóż w okolicach Warty mają ludzi takie zwyczaje że palą opony...jechałem do kumpla w odwiedziny i zbliżając się do niego widzę w okolicy pełno ale to K&rwa pełno czarnych słupów dymu, gęsty czarny dym, pierwotnie pomyślałem że to jakiś przemysł tak rozdrobniony tylko jaki? żadna syrena nie wyje, jak do niego przyjechałem i zaczął mi opowiadać jak ludzie po kilka przyczep opon zwożą aby zrobić najlepsze ognisko to zdębiałem. co kraj o obyczaj :crez: kolega wypalił kiedyś tylko dwie przyczepy i uznał że słabo...
Hehe ja po wykopkach 2 traktorowe spaliłem i kisiel w majtach że ktoś podpierniczy
nie lubisz kotów?
w jakiego był kolory ten kot? może czarny?przypomniała mi się też ciekawa historia sprzed paru miesięcy przed zbiorem kukurydzy. otóż w okolicach Warty mają ludzi takie zwyczaje że palą opony...jechałem do kumpla w odwiedziny i zbliżając się do niego widzę w okolicy pełno ale to K&rwa pełno czarnych słupów dymu, gęsty czarny dym, pierwotnie pomyślałem że to jakiś przemysł tak rozdrobniony tylko jaki? żadna syrena nie wyje, jak do niego przyjechałem i zaczął mi opowiadać jak ludzie po kilka przyczep opon zwożą aby zrobić najlepsze ognisko to zdębiałem. co kraj o obyczaj :crez: kolega wypalił kiedyś tylko dwie przyczepy i uznał że słabo...
Widziałem podobne obyczaje w 2001r w dawnym woj. sieradzkim. Pod koniec czerwca... , ale pod względem kulturalno-towarzyskim było bardzo, ale to bardzo miło
No a u mnie nie ma problemu z oponami
Oddaje do wulkanizacji. A od nich bierze za darmochę producent cementu
Ma specjalnie przystosowane piece i filtry.
Jest zadowolony bo guma daje dużo ciepła za darmo...
a my z opon robimy koszyki
Z samochodowych to ładne donice wychodzą ale opona musi być z felgą
A ja oponami przyciskam pryzmy z kiszonką
Odnośnie głupich pomysłów kilka lat temu za młodego ją mój brat i sąsiad zrobiliśmy przywitanie wakacji kupiliśmy po piwku a że było mało sąsiad poszedł do domu i wyniósł kilka butelek wina domowej roboty no i zaczęliśmy popijać trochę tego było więc impreza była klawa ale ją z sąsiadem poszedłem na wioskę a brat popijal aż się upił a że była już godzina do której mogliśmy być na wiosce to trzeba było wracać do domu wcześniej mu powiedzieliśmy żeby umył zęby to nikt nic nie wyczuje wpadamy do domu ją trzeźwiejszy do pokoju rodziców się pokazć a on myć zęby chłop się pomylił i zamiast pasty do zębów wziął krem do golenia i umył tym zęby elekt wymiotów i alarm w domu oczywiście wszystko się wydało i była kara a i ojciec sąsiada później się przynal że te wino co my piliśmy to było zwykle a te co mój brat to było na spirytusie
dobrze że sobie zębów nie ogolił
dobrze że sobie zębów nie ogolił
sorry nie wiem dlaczego się sklonował
Jeszcze przypomniało mi się coś takiego koło domu na łące mam mały staw i latem pojechałem sobie rometem 2 na ryby i urwał mi się haczyk więc wyjąłem sobie je z pudełka i położyłem na siedzeniu rometa założyłem jeden i łowie dalej za chwilę kumpel jechał ścieżką obok tej łąki komarkiem i widząc mnie podjechał sobie pogadać więc gadamy i on się pyta czy dam mu się przejechać rometem mówię ok. więc kumpel siadł a mi się przypomniało o haczykach więc mu mówię że położyłem tam haczyki żebyście widzieli jego minę na szczęście nie wbiły się mu w d*** tylko spadły a jeden wbił się w siedzenie ja myślałem że pęknę ze śmiechu
Tak około rok temu pojechałem do kuzyna i akurat jechali siać nawóz , miałem pojechać do domu ale kuzyn mnie zatrzymał bo miałem jechać na pole nowym Jh i tak pojechalismy trochę już posialismy i miał obrócić przyczepe .Wszystko ładnie pięknie stanął na polnej drodze a na ukosie a nawóz był na jednej stronie, pracownik odchaczył przyczępę my tu patrzymy a przyczepa odjeżdża , pracownik próbuje ją zatrzymać ale bez powodzenia zaczep się skręcił i przyczepa z nawozem buch do góry dupą . Nawóz się rozyspał , teraz kuzyn w gacie prawie na robił ze strachu przed ojcem . Wujas przyjechał po ładunek trochę powrzeszczał ale cieszył się ze nikomu nic się nie stało. Przyczepa miała lekkie zadrapania i skrzywiony zaczep a nawóz ładowalismy do 4 rano.
Odnośnie głupich pomysłów kilka lat temu za młodego ją mój brat i sąsiad zrobiliśmy przywitanie wakacji kupiliśmy po piwku a że było mało sąsiad poszedł do domu i wyniósł kilka butelek wina domowej roboty no i zaczęliśmy popijać trochę tego było więc impreza była klawa ale ją z sąsiadem poszedłem na wioskę a brat popijal aż się upił a że była już godzina do której mogliśmy być na wiosce to trzeba było wracać do domu wcześniej mu powiedzieliśmy żeby umył zęby to nikt nic nie wyczuje wpadamy do domu ją trzeźwiejszy do pokoju rodziców się pokazć a on myć zęby chłop się pomylił i zamiast pasty do zębów wziął krem do golenia i umył tym zęby elekt wymiotów i alarm w domu oczywiście wszystko się wydało i była kara a i ojciec sąsiada później się przynal że te wino co my piliśmy to było zwykle a te co mój brat to było na spirytusie
ile mieliście lat ?
10
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » nasze głupie pomysły do których wstyd się przyznać bądź nie wstyd.....
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo