W rzeczywistości temat ładowania akumulatora jest o wiele bardziej skomplikowany; natężenie prądu ładowania wynika bezpośrednio z różnicy napięć między instalacją pojazdu a zaciskami akumulatora oraz jego rezystancji wewnętrznej (zależnej od wielkości, sprawności, typu). O ile regulator napięcia przy instalacji 12V ustawiany jest na ok.14,4V, to i tak rzeczywiste napięcie ładowania w instalacji zależy od jej stanu i aktualnego obciążenia i możę być niższe. Z kolei napięcie w 100% naładowanego akumulatora to ok. 13,2V z tendencją spadkową w miarę rozładowywania zależną np. od tego ile prądu "wyciągnął" wcześniej rozrusznik.
Po tej odrobinie teorii widać iż zmiennych jest tak wiele że dokładnie nie sposób tego policzyć, ale można dokładnie prześledzić w pojazdach wyposażonych w amperomierz w obwodzie ładowania, np.w MTZ-ach; kiedy po odpaleniu na krótko wskazówka wychyla się czasami nawet do poziomu kilkunastu amper -zależnie od stanu akumulatora itd., by po paru sekundach,czasami dłużej powoli powracać do kilku A z tendencją spadkową do prawie 0.
Warto przy tej okazji zauważyć jeszcze fakt, że rozrusznik obracający zimnym silnikiem przy obecnych temperaturach pobiera prąd rzędu dobrych kilkuset amper przez czas ..., różnie to bywa.