Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » Użyźniacz glebowy, czyli co stosować na zdegradowaną glebę
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Panowie jak w temacie. Kto z Was stosuje, czy widać efekty, jak to się ma do kosztów produkcji? Z racji tej że mam dość zdegradowane pola zamierzam zastosować szczepy mikroorganizmów. Wiem dość tyle o UGmaxie, wiem co nieco o EMA, cy ktoś z Was ma może doświadczenie z innymi użyźniaczami???
Ja od trzech lat stosuję UG max. Jednocześnie od ok 8 lat stosuję nawożenie PK pod korzeń na podstawie badań gleb (badania co 3 lata). Jak zaczynałem gospodarzyć to plony średnie pszenicy były poniżej 4 ton/ha. Stopniowo to sie zwiększało. Dwa lata temu średnia osiągnęła 4,6 tony/ha, a w zeszym roku przekroczyła 5,4 tony/ha. Nie wiem dokładnie co jest tego zasługą - czy UG czy nawozy - ale nie zmieniam tego.... Będę stosował UG
zajmowałem się na uczelni EMami i to działa.
Do UGmaxa mam niestety sceptyczne podejście, ponieważ wiem aż za dużo na jego temat i metody jego produkcji. Do firmy mam kilka kilometrów, a pola "doświadczalne" codziennie widzę. O EMach dowiedziałem się przypadkowo od rolnika co od 3 lat stosuje nie tylko EMA, ale także inne ich produkty (dla zwierząt itp). Chwalił sobie efekty: polepszenie pojemności wodnej gleby, zwiększenie przyswajalności NPK zalegających w ziemi, mniejszą podatność roślin na choroby, itd. Systematycznie robi badania glebowe na polu "testowym" i na całej reszcie. W tym roku zdecydował się na zastosowanie EMA na całym obszarze.
u mnie na polu jak co roku. Wjechałem z kultywatorem aby uprawić i zaś większość resztek pożniwnych powyciągałem na wierzch. Pole pod łubin 4lata po oborniku, a czarno jakby na jesieni wywieziony.. Szukam sprawdzonego rozwiązania, żeby od jesieni zastosować to na całym areale, bez straty czasu na testowanie.
a co to jest w ogóle to ema jak sie to stosuje i ile kosztuje
o EMA wszystko jest napisane na www.probiotics.pl jest tam też odnosnik do sklepu.
Ja stosuje u siebie od 3 lat UGmax kolego i powiem Ci że widzę efekt szczególnie dobrze to widać jak orzę po oborniku, nie ma praktycznie resztek a obornik wożę co dwa lata bna każdy kawałek i co najważniejsze dużo lżej się orze,poprawiła się struktura gleby
Ja stosuje u siebie od 3 lat UGmax kolego i powiem Ci że widzę efekt szczególnie dobrze to widać jak orzę po oborniku, nie ma praktycznie resztek a obornik wożę co dwa lata bna każdy kawałek i co najważniejsze dużo lżej się orze,poprawiła się struktura gleby
Kolego jak co dwa lata dajesz obornik to tobie użyźniacz potrzebny jest jak Ku..ie dziecko. Jak masz problem z rozkładaniem się obornika to po rozwiezieniu spryskaj go roztworem mocznika i pięknie go przeoruj co roku 2 centymetry głębiej.
kamilz napisał/a:Ja stosuje u siebie od 3 lat UGmax kolego i powiem Ci że widzę efekt szczególnie dobrze to widać jak orzę po oborniku, nie ma praktycznie resztek a obornik wożę co dwa lata bna każdy kawałek i co najważniejsze dużo lżej się orze,poprawiła się struktura gleby
Kolego jak co dwa lata dajesz obornik to tobie użyźniacz potrzebny jest jak Ku..ie dziecko. Jak masz problem z rozkładaniem się obornika to po rozwiezieniu spryskaj go roztworem mocznika i pięknie go przeoruj co roku 2 centymetry głębiej.
w nieskończoność to nie da się głębiej orać kolego a widzę poprawę jak orzę bo jest dużo lżej mam lepszą strukturę a co za tym idzie szybciej na wiosnę mogę wjechać na pole bo woda nie stoi na wierzchu
no ok. nie śmiem nawet twierdzić że UGmax nie wpływa pozytywnie na glebę, bo do tego potrzebne są ekspertyzy. Jednak jak mówiłem wyżej, codziennie widzę pola ma których firma robi testy i wcale nie jest tak kolorowo jak na ich reklamach. Zboża takie jakieś wybiedzone, poplony bardzo marne, rzepak łaciaty(tu jest a dalej go niema), zachwaszczenie, zaperzenie, porażka; być może ma na to wpływ uproszczenia uprawy gleby do minimum (talerzówka i zaraz w tyle siewnik).
Co do pryskania mocznikiem to na nic się zdało. tyle ile słomy przyorałem to może 30% zdążyło się w rok rozłożyć...
Miałem dziś trochę luzu bo lało cały dzień, więc pilnie się zacząłem przyglądać użyźniaczom. Obojętnie jak by się nazywał oparty jest o tą samą recepturę, opracowaną przez japońskiego profesora Teruo Higa. Różnica jest tylko w stężeniach, dawkach, opakowaniu i cenie. Zamierzam zacząć stosowanie EM (skrót tyczy się praktycznie wszystkich użyźniaczy zawierających efektywne mikroorganizmy), ale żeby to miało sens, trzeba dostarczyć duże ilości masy organicznej, by te EMy miały co robić.
I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz która poprawia strukturę - głęboszowanie. Dopiero potem można to pryskać tymi grzybami i bakteriami.
ja zastosowałem ug max na połowie a na reszcie EM...
Ja jak zastosuje po żniwach UG pod podorywkowe to jak orkę siewna robię to resztek nie widzę wszystko rozłożone
Podłączę się tutaj. Panowie potrzebuję porady czy jest sens się bawić. Chodzi o to, że w mojej okolicy jest dużo szklarni, w których pomidory rosną na samym nawozie i wodzie. Liście które są obrywane i nie potrzebne są składowane lub wywożone na śmieci. Kolor tych liści jest ciemno zielony, co oznacza że jest w nich jeszcze dużo składnika. Myślałem nad tym żeby mieszać to ze słomą , i jako kompost wywozić jak to się przegryzie. Pytanie czy nie będzie to zakwaszało bardzo ziemi, i czy gra może być warta świeczki. Roboty się nie boję a może za darmo dałoby się trochę organicznej frakcji dostarczyć. Byłoby kilkanaście przyczep co roku.
Jeśli odpad po kukurydzy na biomase nie szkodzi i jesy używany jak nawóz ,to czemu miałby z pomidorów zaszkodzić?
No właśnie myślę,że tam jeszcze sporo mikro by zostało. A jakby świeże przyorać to i azot by się znalazł.
Ciekawe czy stosowanie biomasy z pomidorów nie doprowadziło by do pojawienia się odporności na fungicydy ?.Przy tej ilości w szklarni zwłaszcza że rozkład połowiczny fungicydów jest dość długi.Trzeba się zastanowić. Jeżeli chodzi o Emy to tylko po uregulowaniu Ph bo w kwasieliżnie wszystko ginie.Zdecydowanie nie dla PRP.Stosowaliśmy to przez 2 lata .Było w plecy.Potem kolejne 2 aby uzupełnić niedobory po poprzednich 2 latach.W sumie 4
Ja myslę że warto spróbować. Ja na przykład wywiozłem na pole trochę spadów z jabłek. Kilka taczek taczka poszła na 2 -3 m3 no i wyobraź sobie że owies niechce rosnac w tym miejscu. Nie wiem czemu. jabłka to w 80 % woda....
Wywal taczkę tych lisci na 4m2 i zobacz co sie będzie działo
każda materia organiczna jest dobra. zrobić pryzmę, niech się trochę przegryzie i jesienią na pole.
Krzysiek bo jabłka mają kwaśny odczyn jak gniją. Widać to jak korodują samochody którre je wożą. Właśnie boję się żebym nie pozakwaszał, na próbę mniejszą ilość. Ale jakby nie patrzeć za darmo warto spróbować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » Użyźniacz glebowy, czyli co stosować na zdegradowaną glebę
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo