Temat: Za ile praca?
Ile płacicie za prace dorywcze lub permanentne pomagierów w gospodarstwie?
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » Za ile praca?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ile płacicie za prace dorywcze lub permanentne pomagierów w gospodarstwie?
Więc jednak się skusisz tak ?
Sąsiad na żniwa ma całą eskadrę, Wilczki,Kraszun a czasem i Dylińsie przyjdą. O cenę ich usług nie pytałem,
Za cały dzień pętania się wyjdzie coś koło 40 zł bo składa się na to 20 zł gotówką, paczka fajek(ok 10zł za 25 fajek dzisiaj płaciłem)(no chyba że sam skręcisz to będzie mniej) i alkohol. Ja pędzę fantastyczny bimber to nie ponoszę większych kosztów. Sąsiad inwestuje w nalewki i spirytus w plastikach i też nie narzeka. Każdy ma jakiś sposób, a chętnych do pracy znów nie brakuje, bo przez jakiś czas był kłopot i koszty nawet wzrosły ale kryzys zrobił swoje i znów jest po staremu. Oby nie było gorzej.
Za załadunek i rozładunek zboża płacę 10 zł/h, z tym, że u mnie na magazyni trzeba trochę się namęczyć i naszuflować. Poza tym - zakurzenie pełne. Zwykły pijaczek padłby po godzinie. Dlatego biorę młodych, silnych, niewymagających.
kolega ma pomocnika (jakiś starszy gość) przy bydle i koniach i płaci 20 zł dniówkę + śniadanie + obiad.
U mnie różnie i głównie zależne jest od tego przy czym pomagają. Jak lekka robota to 20-30 a jak tyra konkretnie to 50 dyszek dostanie. Do kamieni mam ekipę młodziaków i w tym roku dostaną 6 zł za godzinę - cieszą się bo mają na paliwo do motorów.
na żniwa mam 2 młodych ... to płacę im po9zł na godzinę ale przynajmniej pracują jak u siebie ... do tego mają obiad i kolacje a tak to więcej nikogo nie biorę bo nie potrzebuję
Widzę że nie macie problemów z siłą roboczą w przeciwieństwie do mnie bo pod sklepami i wszędzie indziej jest pełno tych "kiepskich ferdków" ale jak pada hasło że jest robota to albo jest chory albo ma coś pilnego do zrobienia ale jutro będzie tylko kasę by chciał dzisiaj bo musi coś załatwic no i jeszcze mamrota mu postaw że się sam zgłosił bo inaczej to ani rusz, dobrze że zatrudniam ludzi na dach to jak już sam nie mogę dac rady to pomagają no ale to już są koszty z tym że nie trzeba na nich szczególnie uważac bo sami się pilnują no i robota idzie ale to już są koszty niestety.
U nas to zawszę ktoś się znajdzie ale przeważnie bierzemy tylko do zwożenie słomy dwóch ludzi oczywiście dość młodych bo ci pijacy to podadzą parę balotów i już nie mogą albo na doładowanie potrzebują winiacza. A tak to na godzinę płacimy 7 zł + wyżywienie
moja uwaga jeśli bierzecie robotników z pd klepu nie dawajcie im w pierwszy dzień kasy bo już ich nie zobaczycie , jak dacie w pierwszy dzień pójdą się upić i już nie dojdą w drugi dzień .
ja zatrudniam 2-3 do słomy , 10zł na łepka za dzień + jakieś picie , jedzenie na koniec po jakiś 3 dniach stawiam im flaszę
fortschriit 323 @ "10zł na łepka za dzień + jakieś picie , jedzenie" to płacisz gorzej niż w Chinach bo tam miskę ryżu jeszcze dają a pro po pracowników to do słomy 10 na godzinkę +pełne wyżywienie a i tak brak chętnych a ci co przyjdą to nie mogą trzonka od wideł utrzymać bo im się ręka domyka tylko na rozmiar butelki i wszystko co cieńsze wypada z rąk.I dlatego w tym roku zakupiłem wielką kostkę żeby uniezależnić się od siły nabywczej.
U mnie stawki sa 98-9 zł za godzinę i nie ma chętnych, dlatego kupiłem zwiajrkę. Najbardziej cierpią u nas ci co mają szparagi. Zaorują plantacje bo nie ma kto robic. A mówią że gmina z dużym bezrobociem...
W tym kraju nie ma bezrobocia, są tylko Ferdki Kiepskie dla których nie ma pracy z takim wykształceniem jakie mają.
U mnie to jak pijaczki są to jak przedtem napisał @Fortschritt 323 że dasz 50zł i się pytasz ,, przyjdzie jutro ?'' a on na to ,, no przyjdę '' i wychodzi że już walą % u Braci B albo u Indyka w domu Ale żeby teraz jak u mnie mieć dobrych pracowników to trzeba min dać 70zł dniówkę i można wierzyć żę będzie wszystko dobrze
z niewolnika nie ma pracownika.jak ktos chce miec dobrego pracownika za 40 zl,za caly dzien,to chyba kiedys spadl z przyczepy haha
piotrek 40 zł dniówka i jak jeszcze dostanie jedzonko to nie jest wcale mało bo jeśli robi co dzień (bez niedziel) to ma troszkę ponad tysiąc zł i nie musi się martwić o jedzenie a i zapewne mieszka po sąsiedzku to nie musi dojeżdżać. Robota czasem lżejsza czasem cięższa ale jeśli np przy słomie dyma to kilkanaście min na załadunek i przerwa na transport.
Ilu jest ludzi co robią za 1200-1400 cały miesiąc na 3 zmiany z czego muszą wydać kilka stówek na dojazdy - a gdzie wyżywienie i utrzymanie rodziny ??
Za 40zł na dzień to ja bym nawet palcem nie kiwnął. Mnie jak moi pracownicy pomagają to mają 100zł jedzenie i picie, dodam że normalnie mają dużo więcej na dachu, może to droga pomoc ale ja w tym czasie mogę nawet jechac do jakiegoś klienta i nie ma obaw że coś się stanie a i jak trzeba to zasuwamy nawet kawał w nocy żeby zrobic, oczywiście popijawka zawsze na koniec przy grilu. Element spod sklepu nawet za 80zł nie chce robic bo się w trakcie nie wypije. Co prawda rzadko korzystam z takiej pomocy ale niestety czasem muszę.
Nie wiem o co idzie spór. Przecież do pomocy nie bierze się inżyniera automatyki, czy innego specjalistę. Wiadomo, że do pomocy doraźnej takiej jak zwożenie słomy czy siana które ma miejsce góra dziesięć razy w roku bierze się silnych i chętnych a najlepiej młodych chłopaków którym trzeba zapłacić trochę więcej to zrobią robotę szybko i sprawnie. Ostatnio jak płaciłem chłopakom za taką usługę to było to 35 zł/ łeb po paczce fajek, bo "wszyscy" palą i po kilka piw, bo pić się chce przy robocie - rozumiem to.
Inna jest sprawa pomocnika codziennego który jest u nas cały rok, zna swoje obowiązki i wykonuje je lepiej lub gorzej. Czasem roboty jest mało, czasem pól dnia nic nie robi i tak to się kręci. Przez cały dzień coś tam wypije, zapali, zje i wracając do swojego domu miętoli w kieszeni przeważnie 20 zł. Taki ktoś jest potrzebny, bo nie ma co udawać, wszystkiego samemu nie da się zrobić, a są roboty której jak np łuskanie orkiszu to nikt poważny nie zrobi nawet za 20/godzinę, a Kożuszek wyłuskał 10 ton za kilka butelek F-16 i chińską piłe spalinową za 350zł
ja biore pomocnika w żniwa to płace stówkę za dniówkę i zasówa jak samochodzik a na wiosne to sam przychodzi żeby kombajn przygotować na żniwa jak mam roboty polowe to pomaga mi w zamian za obrobienie jego pola czyli 1ha
Jak wziąłem pomagiera to z MTZ'a na polu utoczył mi 100 litrów ropki. Dostał duscyplinarkę i dwa szybkie na nos i na tym koniec pomocników.
U nas jeden daje koło 1700 na mniecha i jest sie zarejestrowanym i 3 posiłki to jest jeszcze CHYBA NIE¬LE ?
i tylko zbożem sie zajmuje ale to tylko jeden tak płaci na okolicy.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » Za ile praca?
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo