121

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

bolek 50 napisał/a:

Był taki na forum co walczył z dokarmianiem to chcieliście go u linczować a teraz truć chcecie biedne zwierzaczki

Mądre słowa plus za nie.

122

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

sławek 42 napisał/a:

Jest jeszcze prostszy sposób na dziki, zostań myśliwym.

To nie jest takie proste.

zorak napisał/a:

Fenol wynieś na pole gumiaki w których chodziłeś cały dzień przy + 30 stopniach i na kilka dni spokój. Po kilku dniach wymień. Tylko ustaw od zawietrznej. W moich stronach swojego czasu dość popularny sposób wink

o kurde a co  z ludźmi co mieszkają dalej? smile

koseś napisał/a:

Fenol na dzika najlepszy jest ołów w granulkach albo żelazo podane do czaszkowo smile a na poważnie to ogrodziłem 7ha dwoma drutami do tego konkretny elektryzator za który koło łowieckie zwróciło mi kasę i jest spokój ale co kilka dni trzeba pole qadem obiechać i sprawdzić bo sarny to nie zważają na drut .

Z sarnami nie miałem nigdy złych doświadczeń, nawet dziki ostatnio nie były tak upierdliwe. W tym roku jest znacznie gorzej a to dopiero wstęp.

bolek 50 napisał/a:
Fenol napisał/a:

mi szkodzą ale nie w takim stopniu abym je zakwalifikował do zlikwidowania, lubię i oddaje im chętnie odrobinę moich plonów...odrobinę smile

Był taki na forum co walczył z dokarmianiem to chcieliście go u linczować a teraz truć chcecie biedne zwierzaczki

Złapałeś mnie za słowo, tak napisałem. Dziś odrobina ma inny wymiar, bardziej zdenerwowany wymiar.

Ten Adolf Hitler to dziwny człowiek. Nigdy nie zostanie kanclerzem, najwyżej ministrem poczty, a i to bardzo wątpliwe! To tylko zarozumiały Czech, który wynurzył się z rynsztoka. Że ludzie się go boją, oto czego nie mogę pojąć! Najdalej za rok zostanie zapomniany, a o jego partii, młodych łobuzów nikt nawet nie będzie mówił.”
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]

123

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

Mylisz się Fenol, proste jest ino kosztowne. Koszt całej procedury do uzyskania pozwolenia na zakup broni - 3500 zł. Śrutówkę możesz mieć już za 200 zł, nabój za ok 4 zł.

124

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

ok nie wiem jak jest w innych kołach ale w tym jest to zgromadzenie ziomali i kązdy musi się zgodzić na nowego członka i najpierw musisz być przyjacielem koła i i trwa to kilka lat następnie możesz stać się członkiem który odstrzał dostaje na samym końcu jak już stare wygi kropną ile i co będą chcieli. Ciekawostka z ostatniej godziny: bokiem do domu mam pryzmę kukurydzy, ze szczytowego okna na strychu widzę jak dzik rozdziera folię i wpiernicza kukurydzę, duży dzik 100kg wieprz jest przy nim mały. Telefon do sąsiada, sąsiad idą do mnie już dzwoni do myśliwego. Dzik uciekł do miejsca gdzie kiedyś pradziad wydobywał piasek, dziura ok 0,7 ha. Myśliwi przyjechali w ciągu 5 minut. Z sąsiadem obserwowaliśmy ze stodoły sytuację. Huk i jeszcze jeden, cisza i w ciemności sylwetka człowieka z bronią. Dzik uciekł i to po tak stromej skarpie że aż nie do wiary, sam mam trudności aby wdrapać się po niej na krawędź. Dzik uciekł do szosy kleczew- ślesin przez pszenicę jarą i zbunkrował się w życie sąsiada. Na asfalcie sporo krwi, Jutro muszę zasypać pryzmę, wyrwa jakieś 5m2. Nie dość że narobił mi roboty z przesiewaniem to jeszcze, mam już straty w gotowej kiszce i robotę która jutro mi nie leży. Bolek miał rację jak się w tym gównie nie siedzi po uszy to nie ma zrozumienia w temacie.

Ten Adolf Hitler to dziwny człowiek. Nigdy nie zostanie kanclerzem, najwyżej ministrem poczty, a i to bardzo wątpliwe! To tylko zarozumiały Czech, który wynurzył się z rynsztoka. Że ludzie się go boją, oto czego nie mogę pojąć! Najdalej za rok zostanie zapomniany, a o jego partii, młodych łobuzów nikt nawet nie będzie mówił.”
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]

125

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

No to chyba dobrze Ci radzę. Masz problem, to go rozwiąż w najprostszy z możliwych sposób. Po co masz wydzwaniać, czekać, kibicować i oglądać porażki. Cztery tysiące to kawałek grosza, ale kupisz jakiegoś klamota (nie trafna inwestycja jak to mówią fachowcy), stanie pod płotem, nie masz czterech kawałków i pożytku.
Polski Związek Łowiecki (PZŁ) ma silne lobby w Parlamencie, np nasz Prezydent. Prawo zmienia się na korzyść PZŁ. Ustawa o broni i amunicji z chyba 1963 roku, była nowelizowana zdaje się w 2003 roku, poniekąd z konieczności. Średnia wieku członków kół łowieckich wynosi ponad 65 lat, normalnie, nie ma komu robić fizycznej roboty. Gdyby nie nowelizacja ustawy, ta elitarna grupa i cała organizacja za jakiś czas przestałaby istnieć.
Nie musisz być członkiem koła łowieckiego, żeby być w PZŁ i mieć broń. Możesz być myśliwym niezrzeszonym, wolny strzelec. Odpadają składki i prace na rzecz koła za wątpliwe prawo odstrzału, jak mówisz. Są jeszcze w kołach ciągoty wielkopańskie, ale sytuacja w niektórych staje się odwrotna. Większości członków kół (poza zarządem oczywiście) znudziła się atmosfera wzajemnej adoracji, walne zgromadzenia chętnie widzą nowych ludzi (w miarę młodych), dla oczyszczenia atmosfery. Szansa dla nas, świeżych.
Mówię poważnie. Liberalizacja prawa o dostępie do broni trwa, oczywiście nie ma co liczyć na warunki jak w USA. Ważne w tym temacie jest jedno - decyzja o wydaniu pozwolenia na zakup broni jest decyzją administracyjną, katalog warunków do spełnienia ZAMKNIĘTY. To już nie widzimisię Policji, wydać - nie wydać, uznaniowość się skończyła w 2003 roku. Nie jesteś świrem, kryminalistą, nałogiem, spełniasz kryteria, po odmownej decyzji Policji, składasz odwołanie do Sądu Administracyjnego na ich decyzję. Jeśli w między czasie nie wydarzyło się nic nieprzyjemnego typu: złapali Cię po pijaku na rowerze, wpier......ś teściowej itp, nie mają możliwości żeby pozwolenia na zakup broni nie wydać. Nie znam takiego przypadku. Tzn był jeden, gość dostał mandat za przekroczenie prędkości, Policja odmówiła wydania pozwolenia na posiadanie broni, a Sąd to przyklepał. Miał pecha.
Odwagi !

126

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

Uważam  że  dostęp  do  broni  powinien  być  powszechny na  tyle  żeby  każdy  mógł  sobie  kupić  giwerę  bez  żadnych pozwoleń .  Wtedy  nie  tylko  Fenol  poradziłby  sobie  z  niszczącą  jego  zasiewy  plagą  ale  i  państwo  i  każdy  urzędnik  by  miał  większy  szacunek  do   obywatela .  Dzisiaj  urzędnik  który  celowo wg. prawa  i  obowiązujących  przepisów wykańcza człowieka tylko  po  to  żeby  przejąć  jego  majątek ma  poczucie  bezpieczeńswa  bo  wie  że  wykańczany  obywatel  raczej  zadnej  broni  nie  posiada i  w  przypływie  desperacji  nie  odstrzeli  tego  urzędnika ,  gdyby  liczył  się  z  tym  że  owy  obywatel  może mieć  giwerę  to  na  pewno  sto  razy  zastanowiłby  się  nad  swoim  postępowaniem

127

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

panowie PZŁ TO ELITA po PRL a chłopki mile widziani szczególnie jak mają hektary w obwodzie to parobki dla jaśnie panów i cicho śiedzą bo przecież własnego koła w powietrze nie wysadzą i pięknie współpracują jedna wielka banda zwieżyna na mych polach hasa a mi gówno z tego bo szkody łowieckie to następny temat,pozdrawiam

Leszek   dla kolegów'

128

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

Jest coś na rzeczy w tym co mówisz Sarast. Dlatego nie mam zamiaru być w kole łowieckim. Jak goniłem ich z pola tak gonił będę. Broń nie jest mi potrzebna do zabijania, poglądu na ten temat nie zmieniłem. Owszem, postrzelać do celu, do strzelnicy mam dwa kilometry, kiedy cierpliwość się skończy, można zwierzaki zniechęcić zamiast zabijać. Mają bardzo czuły słuch i dobry węch.

129

Odp: Dokarmianie dzikich zwierząt

Teraz jest wiosna nie trzeba już dokarmiać zwierząt, rozleniwicie je i zaczną wam przychodzić do domu.