Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej (Strona 2 z 3)

Jesteście w błędzie gdyż nie trzeba iść na zus tylko zostać na podwójnym krusie

w poniedziałek podjade  do  ARiMR i  zobacze co mi powiedzą ..  jak   nic standardowo nie beda wiedzieli trzeba będzie do wrocka się przejechac

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z......

o tym właśnie piszę ale aby tak można było zrobić to muszisz 3 lata wcześniej opłacać KRUS. Podwójne świadczenie nie oznacza większej emeryturki...

nie będą wiedzieli, ostatnio tłumaczyłem w arimr czym różni się krowa, jałówka i pierwiastka bo na uzupełnienie stada podstawowego coś trzeba wstawić ale co? Oczywiście tępak nie potrafił mi odpowiedzieć.

I na co chcesz wydać 246 000 żeby nie przekroczyć rocznie 8 000 z hakiem dochodu? Sąsiad handlował węglem i rzucali nim jak szmatą to do ZUS-u to do KRUS-u, bo wiadomo węgiel towar sezonowy. Biorąc 100 000 trzeba się nastawić na to, że za rok będzie z tego następne 100 000, a jak będziesz dłubał żeby kupić nowy traktor i obrabiać nim 30 hektarów to odpuść sobie i kup sobie za swoja połowę nowego BELARUSA, a nieponiesione koszty uznaj za zysk z inwestycji. Z bratem działamy na różnych, że tak powiem polach ponad 10 lat i rozkminialiśmy ten temat dwa czy trzy lata temu, na samym początku jak tylko ten program się pojawił - i co? I nic! Widziałem kolesia co za te pieniądze kupił sobie ładowarkę teleskopową bo nie miał czym ładować zboża, a nie mógł pojąć, że liaz ST 180N czyli z Nakladaczem jest tańszy niż jego odsetki, nie licząc innych kosztów. Kibicuję wszystkim chętnym, ale zauważyłem, że dopóki jakoś się kulawi, pomału popycha wszystko do przodu to jest z tego zysk, a jak się wszystko profesjonalnie doinwestuje to jest początek końca. Nawet dotychczasowi klienci mówią, że ten to się na nas napasł i nie zamawiają usług tylko pójdą do tego co ma sprzęt drutem powiązany, bo to swój chłop.

ale jaki jest sens  jeżdżenia  starym gruchotem w którym   raz się zdaży że nic się nie dzieje a raz tak że zanim w pole to do garażu ...  przekonałem się na tym ruskim  wymieniłem   olej  filtry  i zalałem nowym płynem   i wsio ...  nic nie robiłem  praktycznie .. no fakt coś strzelało   i myślałem że łożysko w skrzyni  a się okazało co innego banalnego  przed oczami ... ale to inna  sprawa .. a tego Zetora  i naszych ursusów mam po dziurki  w nosie jak nie jedno to drugie jak nie drugie to trzecie i tak w kółko ...   siedzisz i naprawiasz zanim coś pomajsterkowac w garażu   i  się nie przejmowac ...  mam wizje wałów uprawowych   i  agregatu typu Unia mars ... ale  nmie ma kiedy bo trzeba gruchoty naprawiac ...

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z......

Od trzydziestu paru lat mam szwagra elektronika. Jednego z wielu, bo szwagrów to mam chyba sześciu. Temat szwagrów u mnie to jedna wielka porażka. Dół z wapnem, nic innego mi na myśl nie przychodzi.
Nigdy nic nie zrobił bezinteresownie. Wszystko co robi, robi dla pieniędzy. Od sześciu lat zmienia tłumik w swojej renówce i nadal nie ma czym jeździć, bo tłumik nie wymieniony, ale po co wymieniać skoro to zysku nie daje, to po co jeździć skoro można siedzieć w domu, to siedzi i dziczeje. Kasa, kasa, kasa. Czy jest miejsce na coś poza nią ?

Sławku to ja nie mam tak źle bo mam tylko czterech takich a do moich to pasuje ten skecz http://www.youtube.com/watch?v=AiXdAJe3TwA

No, przykro ale co poradzić?

jak odda nie rozumiem