Odp: Kwestia Żydowska
Polacy, z polaków śmieje się świat. Jeżeli w Luxemburgu spotkasz w dzień pijanego człowieka zataczającego się albo leżącego na ulicy to wiedz że to polak. jeżeli spotkasz żebraka to wiedz że to polak. Jeżeli ktoś ukradł ci coś to zrobił to polak, ten który od miesiąca śpi w samochodzie którym przyjechał tu za robotą a że jej nie ma to gnije tygodniami na parkingu przy cmentarzu, zbierają się gromadami, potrzeby też załatwia na cmentarzu. Bo przecież na kanciapę nie ma, aby ojro nie stracić. Nigdy nie wstydziłem się tak że jestem polakiem jak właśnie przez polaków, nie zapomnę jak spotkałem meneli w pociągach DB i Ku*****a miałem taki szczęście że trafiałem na hołotę aż do kolonii. Jedni jechali po narkotyki do holandii- młodzież z gimnazjium inny jechał za robotą, nikt nie znał niemieckiego, jeden ściągnął buty to ludzie wychodzili z wagonu. Dopiero jakaś niemra pokazała mu zatykając nos palcem buty i dopiero się skapował. Chlanie taniej wódki dla żuli w pociągu palenie w przedziałach dla niepalących. wciąż Ku*****a. W Szkocji za to miałem znakomity polakradar zaadaptowany z dresradaru.Tylko Polacy chodzili w dresach i o dziwo niesamowicie odwaleni do sklepu, brytole w roboczych lumpach do tesko, Polacy w czyściutkich ubraniach i na żelik, kobiety z kolczykami jak koła od roweru i Ku*****a w różowych lumpach. Wyżyny chały. A wracając do tego żebrającego o którym pisałem wcześniej,chłopaki które pracowały u innego rolnika spotkali go pod sklepem i zaproponowali mu robotę u ich bauera, facet popracował 2 dni czy jakoś tak i wrócił pod sklep żebrać.
My bardzo ciężko pracujemy na to aby utrwalać stereotypy, całe to wyżej napisano to stereotypy. Czarny, żółty, biały żadna różnica, rusek polak, zamień anglików z bułgarami, zmieni się tylko nazwa i język a będą takie same.
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]