21

Odp: Młody rolnik

Na pewno Piotrusiu masz rację i jak by na to nie patrzeć, to ile głów tyle prawd w tej kwestii, osobiście znam ludzi, którzy pokupili mase ziemi, jedni zbankrutowali, bo nie starczało na raty, inni "jakoś" ciągną, jeszcze inni byli we właściwym czasie na właściwym miejscu i dziś mają się dobrze, ale jest jedna niepodważalna zależność, że w naturze nic nie ginie i zawsze jest równowaga, a jeśli nie to wszystko zmierza do tego żeby ta równowaga nastała, ale do czego zmierzam, ci co mają po te kilkaset ha wcale nie mają takich miodów jak by sie wydawało patrząc i licząc im przychody, są wiecznie zalatani, zestresowani, rodziny im się rozwalają, zdrowie wali się i jeszcze wiele innych przeciwności losu staje im na drodze, niektórzy poszli do roboty, bo nie mieli za co rodzin wykarmić, inni sprzedali, lub oddali w dzierżawe swoje hektary, a ci przeciętni powoli sobie grzebią i w miare wszystko się układa. A co do tych darmowych niby doradców, to zgoda przyjadą popatrzą, ale to i tak jest wszystko wliczone w cene, a weź negocjuj cene tucznika, jak jest po 2,7 zł/kg i nigdzie nie biorą, więc jeden taki doradca powiedział znajomemu, że za 2,5 zł/kg, to mogą kupić, miał chłopak ponad 200 szt, więc musiał oddać, bo waga dochodziła juz do II klasy.

tel: 605107385  czynny non stop
ZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta   http://img77.imageshack.us/img77/6011/fzt303nb5.gifhttp://img519.imageshack.us/img519/7425/cccp.jpghttp://img148.imageshack.us/img148/4215/trolex.jpg

22

Odp: Młody rolnik

Dopłaty. To poważny argument za. Najpierw powiedz wszystko: co iisz, z kim śpisz, ile razy możesz, numer buta, rozmiar kuta, wszystko oprucz świadectwa chrztu (poważne niedopatrzenie). Zrób się przeźroczysty. Następnie odstój co swoje. Moja pierwsza wizyta w ARiMR Łowicz. Tuż po wejściu, zaraz za progiem, na białych płytkach, leży sobie spokojnie, nie wadząc nikomu, co ? Gówno ! Konkretnie obornik. Świeżutki , jeszcze pachnący(chyba), lekko rozdeptany. Szok ! Za każdym razem, jak tam jestem, spoglądam odruchowo na te płytki...... Moja ostatnia wizyta w ubiegłym tygodniu. 8 rano, pusty korytarz, jestem sam. Biała lamperia do wysokości dwuch metrów. Znaczy białe jest ostatnie pół metra od góry. Reszta wygląda jak u mnie w chlewni. Zgadnijcie Panowie kto najczęściej przebywa na tym korytarzu ? Podpowiadam, że nie świnie, choć wszystko na to wskazuje.
Dla mnie te pieniądze są upokażające. Wizyty w tej instytucji też. To nie są jakieś wirtualne pieniądze, to czyjeś pieniądze ! Wolę swoje własne. Jałmużna jakaś, albo zapłata za bycie meduzą. Jestem wolnym człowiekiem, żyję w wolnym kraju, tzn. chciałbym. Zostałem zmuszony przez własną żonę, do wzięcia udziału w tej tragikomedii. Uwierają mnie te pieniądze.

23

Odp: Młody rolnik

, ci co mają po te kilkaset ha wcale nie mają takich miodów jak by sie wydawało patrząc i licząc im przychody, są wiecznie zalatani, zestresowani, rodziny im się rozwalają, zdrowie wali się i jeszcze wiele innych przeciwności losu staje im na drodze, niektórzy poszli do roboty, bo nie mieli za co rodzin wykarmić, inni sprzedali, lub oddali w dzierżawe swoje hektary,

Zadam jedno pytanie czy ty mając te hektary nie dał byś sobie rady? O nich się nbie wypowiem bo każdy z nas wie co o tym myśleć.

Dla mnie te pieniądze są upokażające. Wizyty w tej instytucji też. To nie są jakieś wirtualne pieniądze, to czyjeś pieniądze

Skoro weszliśmy do unii i jedziemy z europą na tym samym wózku to one się nam należą , a skoro ich nie kradniemy to wcale nie śmierdzą.

Znaczy białe jest ostatnie pół metra od góry. Reszta wygląda jak u mnie w chlewni. Zgadnijcie Panowie kto najczęściej przebywa na tym korytarzu ?

Wg mnie świnie , jest takie powiedzenie "mój strój świadczy o mnie" Czy Wam zdarza się prosto z chlewni jechać do miasta? Nie ma ktoś z nas na wodę? , mydło?
Czasy kiedy chłop śmierdział gnojem już minęły przynajmniej w mojej okolicy.

A wracając do rolnictwa jak ktoś chce to może czasem jest lepiej a czasem gorzej ale ogólnie jest ok. Gdyby nie moje 30 ha to ze swojej pensyjki za ponad 20 letnią służbę i niesienie pomocy ludziom to niestać by mnie było na to co mam teraz. Więc przestańmy narzekać bo naprawdę nie jest tak źle.

Kto pyta jest głupcem przez pięć minut , kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie
GG 5280421  Stosując się do zasad ortografii i interpunkcji wyrażasz szacunek wobec czytających Twoje posty

24

Odp: Młody rolnik

Pewnie, że nie jest aż tak źle, poprostu nie wiemy jak by to było, gdybyśmy zarabiali 20-30 i więcej tys zł miesięcznie na czysto, więc cieszymy się z tego co mamy i dobrze jest.
Poza tym wychodzę z założenia, że lepiej jeść małą łyżką a wciąż, jak wielką chochlą i się zadławić.

tel: 605107385  czynny non stop
ZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta   http://img77.imageshack.us/img77/6011/fzt303nb5.gifhttp://img519.imageshack.us/img519/7425/cccp.jpghttp://img148.imageshack.us/img148/4215/trolex.jpg

25

Odp: Młody rolnik

a ja powiem tak jest nam ciężko pomimo że pracuję i obrabiam te 15ha jest ciężko teściowi nikt nie wytłumaczy że ta ziemia to strasznie mało on pozostał naście lat temu gdy było to kuuuupe gleby i jest pewien że z samego tylko gospodarstwa można żyć jak pączek w maśle ale to jego osobiste zdanie ja wiem że z samej gospodary to bym z głodu zdechł a praca zawodowa pozwala przetrwać ale to lubię to tak jak z rybami jeśli policzę ile roczne wydaję na sprzęt przynęty zanęty pozwolenia łudż dojazdy itp itd. i policzymy ryby jakię złowię to się okaże że nie warto tak też jest z rolą często nie warto ale mój kuzyn także wędkaż łapie ryb chyba z 20 razy tyle co ja a na sprzęt wydaje tylko 10 razy więcej jemu już się to opłaci tak to jest też z rolą jeden zarobi krocie inny nie wygospodaruje złotówki

[you] nie zaśmiecaj forum zanim napiszesz pomyśl[you]

26

Odp: Młody rolnik

Karlos, Ty masz rację (swoją) i teść ma rację (swoją), obaj macie rację. To jest konflikt pokoleń. Twój teść żył na tych 15 ha. kilkadziesiąt lat. Stać go było utrzymać gospodarstwo, rodzinę wykształcić dzieci, to są fakty. Spróbuj go przekonać, że jest w błędzie ! On swoje twierdzenia opiera na faktach, nie na serialach albo książkach. Ma rację. Kiedyś tak było (lata 80 -te), kilka ha. wystarczało na w miarę godziwe życie. To były inne układy gospodarcze, po prostu inny świat.
Ty jesteś młody. Wiesz jakie są realia TEGO świata. Wiesz gdzie stoją konfitury. Nie dogadacie się nigdy w tym temacie.
Ważne jest, aby jeden nie był zbyt mocno zależny od drugiego. Koegzystencja.

27

Odp: Młody rolnik

Karlos przerabiałem to samo kilka lat temu , w końcu się z tym pogodzi. Najzabawniejsze jest to ze mój miał 9 ha i obrobienie tego przy 2 ciągnikach zajmowało mu kilka tygodni ,ja teraz czasem 9 w dwa dni zrobię

Kto pyta jest głupcem przez pięć minut , kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie
GG 5280421  Stosując się do zasad ortografii i interpunkcji wyrażasz szacunek wobec czytających Twoje posty

28 Ostatnio edytowany przez zorak (2007-11-27 10:12:06)

Odp: Młody rolnik

Sławek 42 - nie wiem ile masz lat, jak duże posiadasz (o ile posiadasz) gospodarstwo ale nie mogę się z Tobą zgodzić w tym co piszesz. Rolnik to taki sam zawód jak górnik czy kierowca i stopień ryzyka zawodowego jest taki sam bo górnika zasypie, kierowca będzie miał wypadek a jeśli mowa o płynności finansowej to kopalnie zamykają, firmy plajtują a nasze pola dotykają klęski. Piszesz czy nie szkoda nam życia zostając na gospodarce, odpowiem Ci - NIE. Mam 26 lat, wykształcenie wyższe informatyczne, pracuje jako informatyk - 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, czasem jakaś fucha po godzinach. Posadka cieplutka ,milutka, czysta, wypłata zadowalająca i na czas ale ... no właśnie zawsze jest to ale. Mimo tych zalet zamierzam zrezygnować z pracy informatyka na rzecz rolnictwa. Nie można połączyć tych zajęć tzn można ale jeśli robimy 2 rzeczy to któraś będzie zaniedbana. Jak widzisz po moim przykładzie można z pełną satysfakcją pracować na roli a co więcej można zrezygnować z ciepłej posadki przed kompem na rzecz gospodarowania na swoim. I jeszcze jedno - uważam że to jest dobry wybór - pracuje na swoim, za decyzje jakie podejmuje odpowiadam sam i co najważniejsze - robie to co kocham, robie to co lubie, robie to co sprawia mi przyjemność !!
Jeszcze coś dopiszę bo przeczytałem wszystkie Twoje wypowiedzi: masz rodzinkę i chyba coś koło 15 ha hmmmm i jesteś bardzo pesymistycznie nastawiony do świata. Skoro wszystkim polecasz aby się nie imali rolnictwa to dlaczego Ty to robisz ?? sprzedaj ziemię, maszyny, ręce w kieszeń i śmiej się z tych co grzebią się w roli - dlaczego tak nie zrobisz ?? I jeszcze jedno - nie wszyscy rolnicy to brudasy, śmierdziuchy. Nie wszyscy rolnicy wychodzą z obory i w tym stroju jada do miasta załatwiać sprawy !! Nie te czasy drogi kolego. Twoja wypowiedź troszkę mnie uraziła bo za rolnictwem stoje gołą piersią i proponuję otworzyć szeroko oczy i zobaczyć jak rozwija się polska wieś - czy to własnymi siłami czy z pomocą tak znienawidzonej przez Ciebie Unii.

gg 5118068

29

Odp: Młody rolnik

Zorak, masz tak samo jak ja, lubisz to co robisz, ale dobrze ci radze nie rezygnuj z pracy poza rolnictwem, bo dopiero potem jak już nie będziesz jej miał to zaczniesz ją doceniać, a prościej m ówiąc zaczniesz odczuwać brak dodatkowej kasy z wykonywania tej pracy, a poza kasą to zawsze jakieś oderwanie od tej codzienności, możliwośc spotkania z ludzmi, przyjaciółmi, wierz mi to już nie będzie to samo, a przy dzisiejszej mechanizacji dasz rade "po godzinach" obrobić gospodarstwo, u nas na wsi prawie 90 % rolników poszło do roboty, nawet ci co mili wielkie plany, pobrali wielkie kredyty na budowe chlewni, zakup ziemi czy maszyn, teraz chodza do roboty, bo nie mieli kasy na spłate kredytów, smutne, ale prawdziwe, hmmm co ja pisze? smutne... dla nich pewnie to na lepsze, bo ci co robia już jakiś czas, to widać, że polepszyło im się, moga doinwestowac gospodarstwo i poprostu w budżecie mają więcej kasy, sam wiem jak to jest od kiedy żona poszła do pracy, co misiąc świeża kasa na koncie i nie trzeba się zamartwiać, czym na koniec miesiąca zadowolić bank, krwiopijców za wode, prąd, ubezpieczenia, itd. z samej tylko pracy na roli ciężko jest "normalnie" ujechać, ja jeszcze wykonuje usługi, ale coż z tego jeśli za żniwa nie dostałem jeszcze od wszystkich kasy, za wywóz szamb, to na bieżąco kasa idzie po to nie są wielkie kwoty, ale zawsze coś wpadnie. Podsumując, to i tak nikt kto już nasiąknął rolnictwem tak łatwo z niego nie zrezygnuje, więc opcja sprzedaży ziemi i włożenia rąk w kieszeń raczej nie wchodzi w gre, bo poprostu ogłupiałbym z braku zajęcia, tego które lubię.

tel: 605107385  czynny non stop
ZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta   http://img77.imageshack.us/img77/6011/fzt303nb5.gifhttp://img519.imageshack.us/img519/7425/cccp.jpghttp://img148.imageshack.us/img148/4215/trolex.jpg

30

Odp: Młody rolnik

tata... co do tej sprzedaży to chodziło mi o to że skoro sławek tak bardzo nażeka i tak bardzo jest to nieopłacalne to może niech sprzeda ziemie, zacznie pracować w jakiejś firmie i może będzie mu sie lepiej powodziło ??
Co to pracy na roli i zawodowo. Mozna to pogodzić ale do pewnego stopnia. Kilka lat wstecz jak nie pracowałem zawodowo a zajmowałem sie z ojcem gosodarką (mamy 35 swojego i w sumie 30 dzierżawy od tego roku) to wszystkie prace polowe łącznie z zasiewami były robione terminowo a teraz zdaża się że nie wyrabiam się z czasem mimo że jak jest sezon to pracuje czasem do 1-2 w nocy i rano do pracy z kompami a gdzie czas tak jak wspomniałeś dla znajomych, żony i już niedługo dziecka ?? Coś kosztem czegoś. Nie samą pracą człowiek żyje i trzeba dokonywać wyborów. Zreszta przy produkcji zwierzęcej nie można pogodzić jednego z drugim. Masz rację że w pracy spotykam dużo ludzi i to jest jakieś oderwanie od gospodarki ale z drugiej strony nowe pokolenie rolników nie jest takie jak nasi rodzice. Ja nie siedzę w polu lub oborze dłużej niż muszę. Gospodarka gospodarką ale po skończonej robocie idę do żony, jedziemy do kina, na basen, spotykamy się ze znajomymi, chodzimy na imprezy. A praca zawodowa ?? jasne że ona w pewnym stopniu zostanie ale nie w takiej formie jak teraz. Na pewno zrezygnuje z etatu a zostawie sobię tylko umowy zlecenia które mogę wykonywać z domu czyli zarządzanie stronkami, tworzenie stronek i może zarządzanie zdalnie siecią ale pełen etat i rolnictwo ?? nie dzięki przerabiam to teraz i niestety coś kosztem czegoś. Jak to powiadają "albo rybki albo akwarium -nie można mieć wszystkiego" wink
pozdr i Panowie troszke optymizmu smile

gg 5118068

31

Odp: Młody rolnik

Zorak, moje posty w których się przedstawiłem - wcięło.
Mam 42 lata, obrabiam łącznie 26 ha. w 10 kawałkach.
Nigdy nie mówiłem, że nienawidzę Unii, przeciwnie, głosowałem za i namówiłem kilkanaście niezdecydowanych osób do tego. Dla Polski to jedyna szansa na normalność. Nie podobają mi się jedynie pewne rozwiązania, np. dopłaty.
Moim tekstem o ARiMR nie powinieneś być urażony, raczej zakłopotany. Myślisz, że to sobie wymyśliłem ? aż takiej wyobraźni to nie mam. Zapraszam do Łowicza, albo będzie prościej, jak zrobię fotkę i ją tu wstawię. To znaczy fotkę lamperii, bo liczę na to, że obornika już tam nie spodkam.
Ziemię sprzedam ale jeszcze nie teraz. Moja córka jest w drugiej klasie szkoły średniej. Jak zdecyduje co chce studiować i gdzie, wtedy sprzedam. Może mi wystarczy na kupno kawalerki w Warszawie. Czyli jak ktoś wcześniej stwierdził - jestem dziadem. Czy ta sytuacja może napawać optymizmem ?
Jak Twoim zdaniem na roli jest tak super, to weź zwolnij się z pracy. Po co jakieś tam prywatki, orz, siej, zbieraj chrust, żyj jak Król.
Powodzi mi się nieźle, może nie super ale znośnie. Gbybym robił tylko w ziemi, chodziłbym do matki pożyczać na chleb. Nie muszę szukać roboty w jakiejś firmie - mam własną. Zasuwam manem przez kilka miesięcy w roku. 20 godzin na dobę to norma, bywa ża na okrągło. Jak mam 4 godziny wolne w nocy, to nie wiadomo, czy na opryskiwacz i w pole, czy poprawić coś przy samochodzie, czy wreszcie położyć się jak człowiek i przespać. O TYCH rzeczach nawet nie wspominam. Potrafię liczyć. Wiem jakie pieniądze mam i z czego. Tak to u mnie wygląda drogi kolego. Ogólnie to jestem życzliwy dla ludzi, dlatego radzę Ci, choć mnie o to nie prosisz, posłuchaj Taty. Nie rezygnuj z roboty.
                                                        Pozdrowienia.

32

Odp: Młody rolnik

Sławku moim zdaniem troszkę przesadzasz nie jest lekko nikomu żadna praca lekką nie jest czy to siedzenie przy kompie jak Zorak czy za kółkiem jak Ty czy też narażając życie dla innych jak Szef nie ma łatwo Tatko po łokcie w smarach czy nawet ja na kolanach zimą w budynku bez okien czy usuwając awarię mokry czy też grzebiąc się w cudzym gównie bo i tak bywa lekko nie ma także i rolnik ja także jestem zdania że z samej gleby ciężko tak jak i z czego innego najlepiej połączyć i to i to jeśli Zorak będzie miał tylko tyle zleceń prywatnie ile właśnie chce to super i niech tak zrobi na swoim jest na swoim może wtedy dostosować swą pracę zawodową do obowiązków na roli co innego gdy tyra u kogoś ( wiem po sobie ) będzie chciał urlop na żniwa a szef każe mu zrobić na za tydzień trzy strony czy jakoś tam nie wiem ile i co a jak będzie robił dla i u siebie to poprostu albo to odłoży na potem albo odpuści zlecenie tak więc najlepiej jest być niezależnym a nie jest łatwo obrobić 65ha i inwentaż a co najważniejsze zadbać o żonkę i dzidzię to także wiem po sobie wracam do domu i zamiast z małym się pobawić to do gnoju między innymi właśnie dlatego ja także staram sie własny interes rozkręcić ale nie o tym ja mam 15 ha i gdyby nie teść to nie dał bym rady ale czasem także chcę pobyć z rodzinką a co dopiero przy ziemi Zoraka a z ziemi jednak da się wyżyć jest wielu rolników którzy są tego świetnym przykładem a Zorak robotę będzie miałchoćby u mnie jak będę potrzebował ale to za czas jakiś

[you] nie zaśmiecaj forum zanim napiszesz pomyśl[you]

33

Odp: Młody rolnik

Panowie, zakładając ten wątek, chciałem ostrzec młodych ludzi przed zawodem rolnika. Tych którzy mają możliwośc wyboru zawodu.
Wcale bardzo nie narzekam, mówię tylko, cymes to żaden. Znam masę ludzi utrzymujących się tylko z ziemi, nie kradną, nie rabują, żyją. Wystarczy tylko trochę ograniczyć wydatki, podejść jakiegoś emeryta lub ręcistę w najbliższej rodzinie, albo wykorzystać inne dostępne opcje i można żyć - czemu nie ?

34

Odp: Młody rolnik

wybór ma każdy i chwała ci za ten dość bardzo subiektywny osąd bo dla kogoś kto stoi przed dylematem każdy jest ważny a forum polega na dyskusji ty stawiasz argument kto inny kontrargument na tym polega dyskusja uważam że w życiu jest najważniejsze by kochać to co się robi ja uwielbiam klecić instalacje i kocham pracę ciągnikiem a że mam za duży na swój areał wiem ale im większej mocy tym radocha większa pozdro

[you] nie zaśmiecaj forum zanim napiszesz pomyśl[you]

35

Odp: Młody rolnik

A ja znam rolników i tylko rolników którzy mieszkają w pałacach , niczego im nie brakuje i wcale nie kradną , przeciwnie zawdzięczają to swojej ciężkiej pracy.

Kto pyta jest głupcem przez pięć minut , kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie
GG 5280421  Stosując się do zasad ortografii i interpunkcji wyrażasz szacunek wobec czytających Twoje posty

36

Odp: Młody rolnik

Mają 150ha jeżdżą prawie nowymi audi i vw, mają kupe dużego i młodego sprzętu na podwórku, , ale i w sezonie nocami nie śpią, krecha w banku też jest gigant mutant big_smile

37

Odp: Młody rolnik

Sławku i znów się nie zgodze z kilkoma Twoimi wypowiedziami. Z pracy zrezygnuje i to już jest postanowione. Nie dziś, nie jutro, nie za miesiąc ale myślę że w przeciągu roku. Z roli mozna żyć i nie dziadować - z głową gospodarować. Taki areał mamy od niedawna a przez kilkanaście lat rodzice gospodarowali na 30 ha. Mam 3 rodzeństwa. Brat, siostra i ja skończyliśmy studia, najmłodszy jeszcze się uczy, a roczny koszt utrzymania na uczelnii wyższej jest bardzo duży a my studiowaliśmy jednocześnie. Już niedługo się przekonasz jak córka zacznie studiować. Utrzymywaliśmy się tylko i wyłącznie z tych 30 ha. Rodzice potrafili nas utrzymać na studiach, tato, ja i brat mieliśmy własne auta i dawaliśmy radę. Na pewno nie leżałem do góry brzuchem tylko tyrałem ale opłacało się, zresztą dalej roboty jest dużo a nawet jeszcze więcej. Gospodarstwo sie rozwija - pomalutku ale się rozwija, a wraz z powiększeniem areału myślę że postęp przyjdzie dużo szybciej. Każdy ma swoje zdanie. Moje jest takie że rola może nas utrzymać i można z niej godnie żyć i nie mówię tego bo gdzieś wyczytałem tylko jest to poparte naszym rodzinnym gospodarstwem. Pozdrawiam
ps: Sławku nie chciałem tego pisać aby nie zapeszyć ale jeśli wszystko pójdzie dobrze to w przyszłym roku zakupie 50 ha ziemi po ok 10 tyś za hektar co daje 500 tyś zł. Myslisz że nie powinienem ?? Jak dla mnie cena bardzo atrakcyjna i duża szansa na rozwój.

gg 5118068

38

Odp: Młody rolnik

Jasne,że powinieneś kupić. U mnie cena hektara dochodzi do 50 tys. zł. za II klasę. Cena super, areał też. Admin dobrze mówi, wszystko kwestia skali. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja widzę to z punktu widzenia chłopka małorolnego. Z tego punktu tak to wygłąda, jak opisałem. Trzymam za Ciebie oba kciuki, niech Ci się uda.
                                                          Powodzenia.

39

Odp: Młody rolnik

Dokładnie tak jak piszesz - zależy jak na to się zapatrujemy. Ale myslę że gospodarowanie trzeba mieć we krwi. Moje rodzeństwo nawet nie myślało o tym aby zostać na roli, a ja ?? a ja od dziecka wiedziałem że bedę rolnikiem i że powiększe gospodarstwo do ok 100 ha bo takiej wielkości zawsze chciałem mieć. Pomalutku i do celu :)

gg 5118068

40

Odp: Młody rolnik

We krwi to można mieć, oczywiście, nawet trzeba żeby to robić jak sie należy, ale zadłużając się na 500 tys, bo chyba tyle w skarpecie nie masz odłożone, to przy perspektywie cen świń na dziś i na przyszłoszć to jakoś nie ciekawie to widze, chyba że sugerujesz się aktualną ceną zboża, ale to też wiecznie nie będzie trwało. Ja też za młodych lat miałem wielkie plany, kilkadziesiąt ha do wziecia i budowa wielkiej chlewni, więc zacząłem kompletować dokumenty, robić biznesplany, wyceny aby móc ubiegać się o kredyt, skończyło się na tym, że kredytu nie dostałem, a straciłem tylko kupe kasy na załatwainie formalności i dokumentacji, dziś cieszę się, ze tak wyszło, bo nie wyobrażam sobie spłaty kredytu z produkcji świń, gdzie 50% paszy musiałbym dokupować, a świnie na dziś u nas są po 2,6 zł/kg. Teraz śpię spokojnie i żyje w dostatku i nie muszę się przejmować.

tel: 605107385  czynny non stop
ZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta   http://img77.imageshack.us/img77/6011/fzt303nb5.gifhttp://img519.imageshack.us/img519/7425/cccp.jpghttp://img148.imageshack.us/img148/4215/trolex.jpg