Panowie "doktoranci" zorak i Grzegorz 89 od 11 lat mam zestaw aktywny[patrz Moja Pszenica przez Pietia-post 157] i kiedyś zdarzyły się dwie awarie,jedna po drugiej a rozkręcanie wanny to marna przyjemność, więc postanowiłem kupić agr. bierny.Zamówiłem zaraz na polu.Czas powrotu z pola,długość kawy i maszyna przyjechała na podwórze=ta wymarzona, której nie będzie trzeba rozkręcać: Unia Grudziądz 3 rzędy radlic, wał croskil za jedyne 20500 zł polskich po denominacji.Tyle to kiedyś kosztowało.Zasiałem szybko i tanio bo taki był cel, ale skutek marny.Po drobnej choć głębokiej naprawie aktywny pracuje, a Ares 3,0 stoi 6 lat w pokrzywach i czeka na swoją kolej.Podziwiam tych wszystkich co przed zastosowaniem agreg.upr=siew biernego wykonują inne agregowanie[ukosem to kiedyś wracałem z imprez, obecnie przeszło mi to z wiekiem]znam takich co idealnie doprawią pole, a po zasianiu biernym same ściechy,masakra.Jesienią gdy była susza było widać gdzie siano biernym, a gdzie aktywnym.Po prostu aktywny to równe pole,wbite kamienie i lepsze wschody po jednym przejeżdzie.Proszę zwrócić uwagę na jakość stali i konstrukcję ramy bo znam przypadek, że wał z nowego agregatu został w polu.Udanych zakupów i powodzenia Pajej.