101

Odp: porada od strony prawnej

Zaorze to wniosą o naruszenie posiadania i będą koszty sądowe, adwokatów itp. miałem to, a to że zaorze to tylko jego kłopot i nie przerywa biegu posiadania, jeśli okres posiadania już przekroczył 30 lat to nic się nie da zrobić nawet za 5 lat, bo jak udokumentują w sądzie dowolny trzydziestoletni okres posiadania, z tym , że musi to być posiadanie samoistne to działka ich. Jeżeli nie to sądownie trzeba wymówić posiadanie tzw zależne kawał roboty i sporo kosztów. Samowolne zaoranie trzeba utrzymać przez rok i udokumentować, że sąsiad tamtędy nie łaził. Jeśli sąsiad sprytny to sprawa nie do ruszenia. To jest prawo skonstruowane za Gomółki aby gnębić wszelką własność prywatną, a 25 lat a'la demokracji tego nie zmieniło -wstyd mi za naszych wybrańców na Wiejską.

Małe świństwa mówi się głośno... Wielkie - szeptem. Prawdy natomiast nie mówi się w ogóle. Kto wie czy każda prawda nie jest w gruncie rzeczy największym świństwem? więcej
Marek Hłasko - Ósmy dzień tygodnia

102 Ostatnio edytowany przez jamir12 (2014-03-28 23:51:11)

Odp: porada od strony prawnej

W tym chorym kraju żeby łamac prawo trzeba znac prawo a wszystko jest do przeskoczenia bo w naszym prawie jeden przepis zaprzecza drugiemu i wszystko się da zrobic trzeba tylko chciec. Ja mam to szczęście że sąsiad się skończył a potomkowie uważają mamrota za sens życia i stali się po części żalerzni ode mnie co nie ukrywam jest mi nie na rękę.

Tel.795-243-626
Trudno jest byc ***, ale ktoś to musi robic...
https://web.facebook.com/JanMir-1851091 … page_panel
http://www.janmir.com.pl

103

Odp: porada od strony prawnej

poszukuje radcy prawnego który wie jak dymac anr
obalic wycene i tym podobne i nie zadrzec ze mnie skóry

104

Odp: porada od strony prawnej

Ta rodzina przysłała nam pismo od adwokata ze jak nie sprzedamu im działki to wnosza do sadu o zasiedzenie, nie wiem czy jest sens szukac innego adwokata i wywalac kase w błoto.
rodzice maja juz dośc i chyba puszcza sprawe, czy jest jakis sposób zeby im narazie pozwolic jeździć, ale zeby nie zapaskudzic hipoteki?

Rolnik z powołania:-)

105

Odp: porada od strony prawnej

Pajej napisał/a:
bamreras napisał/a:

mają prawo do przejazdu twoją działką? a kto im takie prawo dał? No chyba że dałeś sobie służebność wpisać. Co do szerokości to jak dobrze pamiętam to  3m minimum.

A tak w ogóle to z tego co mi wiadomo to ty możesz się nie zgodzić na usytuowanie słupa na twojej działce, ale sąsiada (sąsiadkę) to g...o obchodzi co robisz na swojej parceli ważne żeby zgodnie z prawem.

słuzebnośc jest wpisana, wpisali chyba pradziadkowie, tak zeby sasiedzi mieli dojazd do drogi a pradziadkowie po działce sasiadów do pola. z tego co rodzice opowiadaja to mieli wąskie paski i pozamieniali sie tak zeby mozna było sie budowac i wtedy własnie wpisali słuzebność. drogi nie ma na zadnej mapie tylko ta słuzebność. z słupami to taka sprawa ze gdyby sie nie zgodził na przebudowe to zostałoby po staremu tj linia na srodku działki uniemozliwiajaca budowe, a teraz jak zrobia bokiem to ładny domek sie zmieśći wiec z tym to nie walcze tylko z ta sasiadka co 4,6m przejazdu dla niej to za mało

Pajej z tego co piszesz jest wpisana służebność wzajemna, a Ty dojeżdżasz po ich działce do swojego pola ?

106

Odp: porada od strony prawnej

Pajej napisał/a:

Ta rodzina przysłała nam pismo od adwokata ze jak nie sprzedamu im działki to wnosza do sadu o zasiedzenie, nie wiem czy jest sens szukac innego adwokata i wywalac kase w błoto.
rodzice maja juz dośc i chyba puszcza sprawe, czy jest jakis sposób zeby im narazie pozwolic jeździć, ale zeby nie zapaskudzic hipoteki?

Pajej a to pismo od tego adwokata to ma wyraźnie napisane tak jak piszesz bo jeśli tak to jest na to paragraf gdzie autor tego pisma może dostac 3 lata i zakaz wykonywania zawodu a ten sąsiad to możesz oskarżyc o wymuszenie i też 3 lata więc ja na Twoim miejscu bym orał drogę a jak sąsiad będzie hulał to zadał bym mu jedno pytanie: czy wie ile grozi za takie pismo jemu i temu adwokatowi i jak nie chce iśc siedziec to niech szybciutko ucieka do domu bo Ty wiesz gdzie się z tym udac a prokurator lubi takie łatwe i proste sprawy.

Tel.795-243-626
Trudno jest byc ***, ale ktoś to musi robic...
https://web.facebook.com/JanMir-1851091 … page_panel
http://www.janmir.com.pl

107

Odp: porada od strony prawnej

Kurna pajej nie daj się dymać,orz działkę i wstąp na wojenną ścieżke bo jak reszta się dowie że jesteś słaby to będziesz miał przesrane, niestety ale dobrym katolikiem to nie możesz teras być

108

Odp: porada od strony prawnej

kolego złóż doniesienie do prokuratury na piśmie jako osoba poszkodowana a zobaczysz co się będzie działo

109

Odp: porada od strony prawnej

goldenarts napisał/a:

Pajej, a ile lat ma ta droga?
może wcześniej była w trochę innym miejscu?

tak ta dgoga była troche w innym miejscu, ale nie wiem czy znajde swiadów

androl napisał/a:
Pajej napisał/a:
bamreras napisał/a:

mają prawo do przejazdu twoją działką? a kto im takie prawo dał? No chyba że dałeś sobie służebność wpisać. Co do szerokości to jak dobrze pamiętam to  3m minimum.

A tak w ogóle to z tego co mi wiadomo to ty możesz się nie zgodzić na usytuowanie słupa na twojej działce, ale sąsiada (sąsiadkę) to g...o obchodzi co robisz na swojej parceli ważne żeby zgodnie z prawem.

słuzebnośc jest wpisana, wpisali chyba pradziadkowie, tak zeby sasiedzi mieli dojazd do drogi a pradziadkowie po działce sasiadów do pola. z tego co rodzice opowiadaja to mieli wąskie paski i pozamieniali sie tak zeby mozna było sie budowac i wtedy własnie wpisali słuzebność. drogi nie ma na zadnej mapie tylko ta słuzebność. z słupami to taka sprawa ze gdyby sie nie zgodził na przebudowe to zostałoby po staremu tj linia na srodku działki uniemozliwiajaca budowe, a teraz jak zrobia bokiem to ładny domek sie zmieśći wiec z tym to nie walcze tylko z ta sasiadka co 4,6m przejazdu dla niej to za mało

Pajej z tego co piszesz jest wpisana służebność wzajemna, a Ty dojeżdżasz po ich działce do swojego pola ?

słuzebnosci nie maja dopiero chca wnieśc sprawe o zasiedzenie słuzebnosci

jamir12 napisał/a:
Pajej napisał/a:

Ta rodzina przysłała nam pismo od adwokata ze jak nie sprzedamu im działki to wnosza do sadu o zasiedzenie, nie wiem czy jest sens szukac innego adwokata i wywalac kase w błoto.
rodzice maja juz dośc i chyba puszcza sprawe, czy jest jakis sposób zeby im narazie pozwolic jeździć, ale zeby nie zapaskudzic hipoteki?

Pajej a to pismo od tego adwokata to ma wyraźnie napisane tak jak piszesz bo jeśli tak to jest na to paragraf gdzie autor tego pisma może dostac 3 lata i zakaz wykonywania zawodu a ten sąsiad to możesz oskarżyc o wymuszenie i też 3 lata więc ja na Twoim miejscu bym orał drogę a jak sąsiad będzie hulał to zadał bym mu jedno pytanie: czy wie ile grozi za takie pismo jemu i temu adwokatowi i jak nie chce iśc siedziec to niech szybciutko ucieka do domu bo Ty wiesz gdzie się z tym udac a prokurator lubi takie łatwe i proste sprawy.

Chyba mnie źle rozumiecie, jak nie sprzedamy to wnosza sprawe o zasiedzenie, ale słuzebnosci, a nie działki

tomek1974 napisał/a:

Kurna pajej nie daj się dymać,orz działkę i wstąp na wojenną ścieżke bo jak reszta się dowie że jesteś słaby to będziesz miał przesrane, niestety ale dobrym katolikiem to nie możesz teras być

nie wiem czy tak można orac działki budowlane. tam sa studzienki kanalizacyjne itd. działka nie moja tylko rodziców, a po nich na pewno przejmie rodzeństwo. a oni mówia ze i tak tam nie beda sie budowac i jak dostana dobra kase to woka pieniadze.
Dzis planujemy sie wybrac do tej rodziny dowiemy sie ile proponuja kasy, jak sie nie dogadamy to mamy propozycje umowy uzyczenia przejazdu dla tej rodziny, jak nie to sąd, w razie porazki to działke ogrodze brzydkim płotem zrobie 2 bramy i wpuszcze baranki niech im becza a oni za kazdym razem beda musieli otwierac i zamykac brame

Rolnik z powołania:-)

110

Odp: porada od strony prawnej

Jak rodzeństwo nie ma planów co do tej działki to ja sprzedajcie. Ktoby chciał takiego sasiada? Będziesz chciał sprzedać potem sąsiad zrobi jakąs "szopkę" klientów zacznie strzaszyć i zostaniesz z nic nie wartą działką.
Ale z drugiej strony
"Chłop żywemu nie przepuści...."

111

Odp: porada od strony prawnej

Miałem o tym nie pisać przed faktem, żeby nie zapeszać. Pajej ja się dogadałem z sąsiadem chociaż wcześniej za bardzo się nie kochaliśmy. Zmarł w ubiegłym roku sąsiad mieszkający między nami, samotny. Dogadałem się ze spadkobiercami i z tym sąsiadem mieszkającym z drugiej strony. Jesteśmy w trakcie geodezyjnego podziału tej działki po zmarłym sąsiedzie, dokładnie na pół.

112

Odp: porada od strony prawnej

andol wiem ze najlepiej sie dogadac, ale jest taki typ człowieka, który nie rozumie słowa kompromis. Miałem dzis iść, porozmawiac ale wolałem pójść na spacer i spać spokojnie

Rolnik z powołania:-)

113

Odp: porada od strony prawnej

zasiedzieć można działke niczyja ale jak ma właściciela to takiej opcji nie ma tylko kupno

114

Odp: porada od strony prawnej

kolego każdą działke można zasiedzieć

115

Odp: porada od strony prawnej

jezeli jest służebność wpisana w działke to jest w papierach jeśli nie to nie ma wpisanej to ze ktoś jeżdził mało ważne służebnośc nie musi mieć na mapie drogi alejeśli jest to nie oz bo gówno z tego i tylko problemy .Co do działki sasiedzi nie moga wszedzie jeżdzic a w określonym miejscu wiecreszte zaoż a w ostateczności podpisz umowe dzierżawy na ta działke z kimś i już po problemie .pisma od adwokata olej to nie sad i pamietajo pisze bo mu za to płaca to nikt taki tylko pamietaj w wydziale ksiąg wieczystych dla kazdej działki jest księga aw niej czy dana służebność jest czy nie ma  .zasiedzenie nie ma miejsca jak ty płacisz podatek za tą działke naprzykład  i nie buj sie napisz dokładnie co i jak

116

Odp: porada od strony prawnej

joker-konin napisał/a:

... to ze ktoś jeżdził mało ważne ...

joker, niestety nie jest tak prosto, tak jak napisałem w Polsce prawo uzytkowania stoi ponad prawem własności... ze swojej działki trzeba robić eksmisję...

117

Odp: porada od strony prawnej

Sytuacja jest taka ze w ksiegach nie ma nic, ale sasiedzi chcą wnieść sprawe o zasiedzenie słuzebnosci, skutkiem wygrania przez nich sprawy byłby własnie wpis do ksiąg wieczystych słuzebności przejazdu.
sytuacja jest taka wczoraj była u mnie ta rodzinka i powiedzieli ze jak notarialna zgode na przejazd dostana to odpuszcza sobie sądy. a chwile później przyszedł kolega ze moze byc swiadkiem i zaswiadczyc ze kiedys jeżdzili w innym miejscu niz teraz(przesuneli drogę o jakiś metr) wystarczy to? i ten kolega słyszał i moze poswiadczyc, ze rodzina x dzierzawiła od nas cała działke na podstawie umowy słownej i dlatego jeździli po niej.
I jeszcze jedna wazna sprawa o która zapomniałem sie zapytać adwokata, czy to ze 10 lat temu w miejscowości było scalenie gruntów to cos zmienia?
Pytanie tylko czy warto sie sądzic latami, z niewiadomym skutkiem, a przegrany płaci

Rolnik z powołania:-)

118

Odp: porada od strony prawnej

do ich posesji jest jakas inna droga????????????ewentalnie możliwość poprowadzenia drogi

119

Odp: porada od strony prawnej

Najważniejsze pytanie kto płacił podatek od tego gruntu, jeżeli ty to już masz pierwszy argument że to ty jesteś użytkownikiem, drugie to czy ty też użytkujęsz tą drogę nawet sporadycznie czy kosisz chwasty lub trawę rosnące na niej, jeżeli tak to działka użytkowana jest przez ciebie jako właściciela i nie ma mowy o zasiedzeniu. A teraz co do służebności przejazdu jeżeli działka sąsiada ma dostęp do drogi publicznej nie ważne w którym miejscu nawet gdzieś z tyłu to żaden sąd nie może naznaczyć służebności przejazdu . Ale jeżeli działka nie ma dostępu do drogi publicznej to sąd naznaczy ci służebność pytanie tylko czy odpłatną czy darmową a to już zależy od sądu.
Sam osobiście miałem przypadek że sąd nakazał mi służebność nieodpłatną dojazdu do działki która ma dostęp do drogi publicznej ale trzeba by było objeżdżać ok 3 km drogami gruntowymi ale po moim odwołaniu, sąd drugiej instancji zamienił wyrok że w takim przypadku służebność może być tylko odpłatna czyli przymusowa dzierżawa

120

Odp: porada od strony prawnej

Pajej walcz o swoje, ale weź papugę...dobrą, najlepiej z polecenia...