Odp: Ręcę opadają.
Mi zabrali kosiarke na serwis. Kupiłem nową samaszkę 2,1 i drżała niemiłosiernie i co chwile urywały się śruby od talerza oporowego. Po 2 tygodniach od zgłoszenia pojawił się serwis ale nie zrobili nic i stwierdzili że musi jechac do fabryki na drugi koniec Polski. Samochód po nią pojawił się po tygodniu więc już mamy 3 tygodnie. 2 dni będzie jechał w jedną stronę 2 w drugą ciekawe ile będą oglądać i debatować nad nią. Maszyny zastępczej nie dają, Upały idą siano chyba trzeba będzie kosą kosić. Stwierdzam że serwis polskich maszyn to dno.