muszę to napisać
całe życie jeździłem w domu 360, 330, 385, 12045... potem popracowałem pojeździłem nowymi JD i Fendt potem wróciłem do domu doznałem szoku uświadamiając sobie jakie gówno mnie otacza. Spotkałęm Zoraka następnie to forum, czytałem czytałem czytałem i paru ludziom trułem doope. Kupiłem forsza. Przesiąść się z osiemdziesiątki ma normalny traktor dający komfort to kolejny szok. 12045 czy kabina zamknięta czy nie ryk silnika słyszę nawet w nocy we śnie, brak blokad i wzmacniacza nie pozwala na optymalne wykorzystanie maszyny. a w 323. radio, siedzenie na powietrze, przyjemne psykanie silnika, zero drgań z silnika na skrzynię, kabina ogromna, mój pierwszy traktor w którym małym palcem obracam kierownicę, dociążanie, apetyt na paliwo w gruberze zabrał 7,5l na godzinę/ha! blokady na klawisz, wzmacniacz na klawisz, jak włączyłem wszystko ciągnik zamienił się w czołg natychmiast stanęła mi w oczach orka JD, pewnie podnośnik mógłby być lepszy, mógłby lepiej skręcać, sprzęgło wkur...a, ale 6 nie da mi połowy tego co forsz. po dniu pracy 6 wypadałem z kabiny i jedyne co mogłem to spać. może forsz to nie fend i JD ale jak bym miał kupić nowego to wolę na karaiby za tą kasę pojechać bo to tylko traktor a nie dom, narzędzie które ma funkcję i absolutnie mi to wystarcza bo pszenica zaorana forszem da ten sam plon co zaorana JD. a i jeszcze jedno miałem parę pierdół forszem w większości winikały z tego że go nie znałem, nie znałem istoty działania np przystawki przedniego napędu, ostatecznie problem rodziły się z moich przeoczeń i uchybień.
Ten Adolf Hitler to dziwny człowiek. Nigdy nie zostanie kanclerzem, najwyżej ministrem poczty, a i to bardzo wątpliwe! To tylko zarozumiały Czech, który wynurzył się z rynsztoka. Że ludzie się go boją, oto czego nie mogę pojąć! Najdalej za rok zostanie zapomniany, a o jego partii, młodych łobuzów nikt nawet nie będzie mówił.”
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]