Odp: Ursus 385, silnik, rozrząd, pęknięty wał, sprzęgło??
kiedyś w sklepie kupiłem wiertło do wiercenia w lewą stronę i od tej pory nie mam problemu z ukręconymi śrubami a wcześniej robiłem tak jak Jamir
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Ciągniki » Ursus 385, silnik, rozrząd, pęknięty wał, sprzęgło??
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
kiedyś w sklepie kupiłem wiertło do wiercenia w lewą stronę i od tej pory nie mam problemu z ukręconymi śrubami a wcześniej robiłem tak jak Jamir
a oto przyczyna
na frez, gwintownik i kilka pobijaków wybuliłem się prawie 2 stówy.
Chłopaki mam problem, złożyłem ciągnik, sprzęgło działa. Nie tak jak powinno, musiałem prawie maksymalnie skręcić cięgiełko od sprzęgła aby wycisk przybliżył się do łapek na których śrubki są już maksymalnie wykręcone, mało tego, jedna z łąpek jest cofnięta do tyłu i już na niej śrubka regulacyjna łapie ledwie gwint. Co jest grane? mam tam nowe łapki, nową tarczę, nowe łożyska igiełkowe na tych łapkach.
Co powinno się dziać gdy dokręcam te 3 duże śruby wystające na obudowie sprzęgła na klucz 22? U mnie śruby te się wykręcają wychodząc z obudowy a wkręcanie powoduje jedynie kontrowanie się ich i są ciasne. Nie wnosi to nic w położenie łapek względem wycisku. A wcześniej łapki się przemieszczały gdy nimi kręciłem.
Obecnie ciągnik chodzi, ale jest tak ustawione sprzęgło że gwałtownie łapie i puszcza i chodzi ciasno to przez to ze wycisk jest tak mocno skręcony cięgiełkiem, skok jest bardzo krótki zamiat miekkiego sprzęgła mam bardzo twarde. Powiedzcie co może być przyczyną, analizowałem temat i raczej złożyłem dobrze. mam sprzęgło które jest w blaszanej obudowie. Jeżeli ktoś ma katalog to bardzo proszę o zdjęcie strony ze sprzęgłem.
katalog ze strony z instrukcjami ma inne sprzęgło.
A jakie części kupiłeś?
U mnie żaden sprzedawca nie da nic do sprzęgła bez części na wzór. Kazdy nowy wypust minimalnie się różnił, Tu będzie zdjęcie z instrucji napraw 385, katalog mam od 912 więc to już zupełnie inne sprzęgło.
http://img440.imageshack.us/img440/4851/sprzgo.jpg
Masz na pewno coś z łapkami musisz rozjechać i sprawdzić czy nowe są takie same jak stare i kto wie czy już krzyżaka żeś nie pogiął i nie dociska tarczy sprzęgłowej .Może też być za cienka tarcza sprzęgłowa i wszystko się zapadło.
Dziękuję za skan, to 4 sprzęgło jakie widzę do tych ciągników, moje jest również w blaszanej obudowie. U mnie jest inny docisk, łapki są nie na śrubę z typowym łbem, lecz na specjalną śrubkę z drobnym gwintem na klucz 12. Zastanawiam się czy jakiś beztroski mechanik nie uskutecznił w nim jakiejś przeróbki...
Nosz Ku*****a mać, znowu go rozkręcać, człowiek wyda taką kasę i nadal jest źle. To tak osłabia.
Tomek masz na myśli ten trójramienny obiekt? On jest cały (nowy), tarcza sprzęgłowa jest zadziwiająco gruba, ma ze 12mm, stara nie miała 5, nity już tarły.
będę musiał rozkręcić, zabrać ten złom do sklepu i znowu wydać kasę. A tak chciałem aby było tip top, i zamiast wymiany tej przeklętej tarczy wymieniłem wszystko z oznakami zużycia i teraz mam. Szlag by to trafił
Weź stare sprzęgło i ci dobiorą coś, chciałem kiedyś u siebie zmieniać bo niby ten typ, który mam jest z nich wszystkich najmniej wytrzymały, ale do każdego typu jest już innej grubości koło zamachowe to jak miałem zmieniac jedno i drugie dałem spokój. Może dlatego jak masz inne koło a inne sprzęgło to nie możesz ustawić.
Już mam przyczyne że nie mam ciśnienia. Jestem po prostu wkurwiony na ten cały zakład, co mi robił remont. Po zdjęciu miski okazało się że panewki są tak wytarte jakby z 20 lat pracowały. Korbowodowe troche lepsze. Nie umyli wału i silnika po szlifie?????Znajomy mechanik stwierdził że na razie założyc same panewki bez szlifu, bo wał aż taki najgorszy nie jest. Najlepiej jak pojechałem szukać panewek to okazało się że główne 2szlif a korbowodowe nominał. Kto tak wały szlifuje????? Jakby było mało przejechałem 200km bo w sklepach 2 szlif mało kto ma bo niby więcej niż 1 się nie robi w tych ciągnikach. W końcu dostałem ale do szóstki, będę miał 2 komplety na zapas.... Więc trzeba składać i rozglądać się za nowym wałem bo nie wiem czy jest sens robić kolejny szlif. Nowy wał koło 4 tys - tzw czeski. Indyjski za tysiąc. Co zakładać?
My do 60tki3p kupiliśmy chiński wał narazie chodzi już trzeci rok ciśnienie trzyma,nie słychać żeby coś mówiło że będzie się działo... Nie pamiętam dokładnie ile kosztował, ale różnica w cenie była spora.Mimo tego że u nas chodzi to raczej jednym przypadkiem takim jak u mnie się nie sugeruj.
mam w 330 po 5 szlifie i chodzi ale to stary komunistyczny wyrób
Ja założyłem do 914 wał indyjski odpukać już 2 rok chodzi bez zarzutu. ale też miałem wątpliwości.
Jak robisz 2 szlif to trzeba go azotować ale to kosztuje koło tysiaka ,wydaje mi się że lepiej kupić nowy.
Jak byłem po części w sklepie to podpytałem jak tam z wałami to sprzedawca powiedział że zakładają te indyjskie. Niby jak blok się odda do przestrzelenia i dobre panewki to chodzą, swoją drogą za jeden czeski mam 4 importy. Jutro kończy mi mechanik składać silnik i zobaczymy ile na tych panewkach wytrzyma. Tym razem jak spadnie ciśnienie to wiem że pora za wałem się rozglądać. Najbardziej denerwuje to że zostawiłem kupę kasy jak robili mi ciągnik i po roku praktycznie to samo... Zawsze myślałem że jak jakiś zakład to robią wszystko na tip top a tu masz, skręcą żeby za bramę wyjechał w całości.
Jak odpalisz to napisz co z tym ciśnieniem.
rewelacji nie będzie i ciekawe ile godzin pochodzi
Najważniejsze, żeby twardość wału była odpowiednia i to wszędzie tam gdzie trzeba, a nie w jednym przypadkowo wybranym miejscu.
Jutro będzie złożony, jeszcze muszę jechać kupić koło pośrednie co napędza pompe olejową. Tulejka w środku rozpadła się na 2 części. Mechanik twierdzi że po takim przebiegu nie możliwe i skłania się ku temu że oni w ogóle wału nie wyjeli tylko panewki założyli a na fakturze wypisali że szlif wału i bloku...
kolego 2 szlify to zaden wyczyn 5 na własne ryzyko i robią a wał jak chcesz to kup używany z rozbiórek używanych zetorów nie duża kasa a pochodzi
Już złożony. Po rozgrzaniu ma 4 na wysokich obrotach a na niskich koło 2. Zimę i wiosnę wytrzyma bo nie mam dużo do orki a na sianokosy pewnie się wstawi wał, jak trafie używkę nominał to zrobić szlif i wstawię, chociaż mechanik stwierdził że nawet indyjski jak blok pójdzie do szlifu to można zakładać. Zobaczymy czy znajdę używke nominał. Docelowo i tak zastąpi go większy a ten będzie służył jako ładowarka, ale z rok musi wytrzymać bo teraz wolę cielaków i jałówki cielne kupić niż w traktor pchać pieniądze.
Masz rację, wypowiem się jezcze na temat wałów. Właściwie chodzi mi o czeski. Mianowicie moja 385 miała jakieś 8-10 lat temu robiony remont, wał, panewki, tuleje z czeskie (z Kalisza). ciągnik trzyma zawsze ciśnienie. w najgorszych warunkach mam 3. Moim zdaniem robiąc tak dużą robotę to warto. Co do Hinduskich to zupełnie się nie wypowiem ale dokładnie pamiętam pompę wody do 360, hinduską która nie wytrzymała roku.
kasa, kasa, kasa.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Ciągniki » Ursus 385, silnik, rozrząd, pęknięty wał, sprzęgło??
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo